1. Byliśmy jakoś w zeszłym roku z tekstylnymi znajomymi tak po prostu usiąść nad wodą i poniekąd dla własnego rozpoznania i nie widziałem tam nic co mogłoby być miejscem dla posiedzenia nago w spokoju. Oznaczeń żadnych, słabo zarośnięte żeby można było się "schować" a ruch tekstylnych dość konkretny na ścieżce prowadzącej wokół zbiornika. Od tej ścieżki jest 10-15m do wody. Wracając ostatnio z Hluczina widziałem jadąc obwodnicą że sporo samochodów tam stało więc pewnie i wybór miejscówek mocno ograniczony. Jednak chciałbym podkreślić, jest to opinia przejeżdżającego obok obserwatora.  2. Jednak za daleko na szybki wypad jak dla mnie ale wspomniany wcześniej Hluczin miło nas zaskoczył w minioną niedzielę. Tylko numerka po jedzenie trzeba sobie pilnować i kolejki bo mieliśmy niemiłą sytuację w barze najbliżej 'n' miejscówki    p.s. teraz z ciekawości kliknąłem pinezkę na googlach i ktoś ma odmienne zdanie o Karvinie i pisze tam że jest oznaczenie 

Absolutnie wyprawa była udana i chętnie to powtórzę

@fajny Kobiecy spryt i perfekcyjna manipulacja   Ale szkoda utraconych wrażeń.

@Pallas dobrze, że opisałeś swoje odczucia, bo już myślałem, że się całkowicie zniechęcisz do pisania tego typu tekstów.   Ostatni akapit poprzedniego posta świetnym pomysłem. Ludzkość w swej mądrości nie na darmo wymyśliła coś takiego jak autoryzacja