Nie wiem skąd negatywna opinia o tej plaży. Byłem wczoraj i było bardzo przyjemnie. Jedynie do czego mnie namawiano, to grzecznie mnie zaprosili na następne opalanie. Odpowiedziałem, że z drugą osobą połówką chętnie przyjadę. Druga połówka też ma ochota tam pojechać. Aby tylko czas, pogoda i inne obowiązki na to pozwoliły. 

Kurde, to może i w szatni trzeba korzystać z przebieralni... ja to mam tam, gdzie to co na wierzchu z tyłu, ponizej plecow... To że są kamery także... Jeszcze mi nikt uwagi nie zwrócił, raz obok jak kończąc pobyt w strefie saun stałem goły w szatni przy szafce, przyszły dwie starsze panie, myślałem że mnie opiorkuja za mój strój, ale nie... Kiedy ubierałem portki i koszulkę, panie byly przy zdejmowaniu majtek... No po prostu naturystki... Naturyzm jest stary jak świat... To pruderia przyszła później... Zły kierunek przyjmuje d. WPW...

@marzena84 niestety plaża w Turawie, jak i  większość polskich (i nie tylko) plaż N  poza weekendami właśnie tak wygląda. Tym gorzej jeżeli na plaże przychodzisz sama i nie ma innych normalnych. Zdecydowanie lepiej jest tam w weekendy.

W Kołobrzegu sauna w hotelu SeaPark (dawniej Poznanianka) raczej prawidłowa, ale wstęp dla gości hotelowych no i tłumów nie ma, przeważnie mam ją na wyłączność, bo innych chętnych nie ma... Wyraźny zakaz korzystania z sauny w ubraniach, klapkach, bez podłożenia ręcznika pod d... i nogi... Niestety chłodzenie tylko prysznicami i wodą z wiadra, no i moczenie nóg w zimnej wodzie... Basen obok tekstylny. Stargard Gdański hotel Ren, jak byłem zaraz po otwarciu - było git, ale w suchej byłem sam, a w parowej gościu w ręczniku (albo na ręczniki, nie zaglądałem, tylko ręcznika nie było na haczyku przed sauną...). Raz wszedł facet w gaciach z basenu i bez prysznica wparował w klapkach do fińskiej... Ale na szczęście zaraz wyszedł. Gdybym był w saunie to bym mu powiedział, ale z leżaka w pokoju wypoczynkowym, to mi się nie chciało... Zostawił wodę z basenu na podłodze, ale ten ostatni raz (byłem po dwóch wejściach) wysiedzialem i dałem radę... Dwie godziny później poszedłem sobie jeszcze raz na basen, a wtedy zobaczyłem w saunach dziki tłum koąpielowkowiczow w klapkach w obu saunach (miałem w szatni szafkę obok wejścia do tzw. strefy saun). Makabra jechało potem, smażoną lycrą i chlorem... Zero regulaminu, zero informacji, zero obsługi, no i syf na podłodze...