Regulaminy większości saunariów, które ja akurat nierzadko czytam, mają wpisy ograniczające nagość w przestrzeniach międzysaunowych, niektóre, zwłaszcza nowe, dość kategoryczne. A np. niedawno powstała Fabryka Wody w Szczecinie nawet na leżakach na zewnętrznym tarasie każe się okrywać... Oprócz omawianego tu AW, który nakaz okrywania się wprowadził, a kiedyś chyba nie miał, to głównie ten szczeciński obiekt (który w tym względzie poszedł o krok dalej) miałem na myśli pisząc  W zasadzie, gdybym miał wskazać saunarium, w którym regulaminowego zakazu poruszania się nago w przestrzeniach międzysaunowych nie ma, to miałbym obecnie trudności w tym zakresie. Może Kuniów? Choć tam chyba nawet w ogóle nigdy nie trafiłem na coś takiego jak regulamin, więc pewności nie mam.   Choć ja i tak generalnie się okrywam między saunami, z wyjątkiem drogi z sauny pod prysznic, no i oczywiście opalania w saunowych ogrodach, ale to ostatnie uskuteczniam ostatnio nie za często raczej. Wolę w ciepłym sezonie jechać na plażę niż do saunarium. Także dla mnie "paląca kwestia" to nie jest.   Tylko jeśli mamy szerzej omawiać kwestię nakazów okrywania się między saunami lub ich braku w poszczególnych miejscach, to chyba warto to wydzielić do innego wątku, albo dołączyć do takowego, bo coś mi świta, ze dyskusja na ten temat już gdzieś była.

my już te obawy mamy za sobą. Na szczęście. Zabawnym czynnikiem wpłynął na taką postawę była wpadka z pokazaniem znajomym naszych fotek z N. pomyłka przy wpięciu pendriva do tv, pokaz się zaczął jak na chwilę odeszliśmy od tv - obowiązki gospodarzy. Poszło kilkanaście zdjęć zanim się zorientowaliśmy w pomyłce, ale schowali pilota i nie dali nam zatrzymać. Stwierdzili że są tak urocze, że nie ma się czego wstydzić tylko podziwiać. Teraz znajomi rodzinni i z pracy wiedzą jak wypoczywamy więc wpadka już nam nie grozi - wyda się to co jest i tak wiadome.

A ja mam negatywne odczucia odnośnie tej folii. W saunach po prostu zrobiło się... ciemno. W tym miejscu i tak przeważają kokony: nie sądzę, by ta folia coś zmieniła. Po seansach przeważnie są długie kolejki do dwóch pryszniców z zasłonkami, a w "otwartej" strefie schładzania gdzie pryszniców jest 5 (fakt, 3 z nich słabo działają) przeważnie jest luźno. Widać, że Hot Spot bardzo dba o wstydliwszą część krakowskiej klienteli saunariów W ogóle cały wystrój Hot Spot działa na mnie troszkę przygnębiająco. Wszędzie dominuje kolor czarny albo ciemnoszary. W saunie parowej - zupełnie ciemno, a jak jest trochę pary, to ciężko się zorientować czy jest w niej miejsce - nawet po wejściu do środka. Jedyny jasny punkt to ludzie tam pracujący. Mimo to dość często wpadam na 2-3 pierwsze seanse. Hot Roberta to jest to! W ognistej nie mam problemu z siedzeniem na drugiej półce, ale mój wzrost to ponad 180cm.