Ja tekstylnych i tak na plażach wytrzymuję, bo zawsze jacyś się trafią, starając się po prostu bezpośredniej konfrontacji z nimi maksymalnie unikać. Miejsce na legowisko wybieram (albo ewentualnie później przenoszę) tam, gdzie ich bezpośredniego sąsiedztwa nie ma. Ale zawsze tekstylnych w promieniu mojego widzenia baczniej obserwuję (przede wszystkim, by w porę zauważyć, czy przypadkiem nie idą gdzieś w moją stronę), także jeśli się zdecydują przejść na "jasną stronę mocy", zauważę ten fakt z pewnością. Także stąd sytuacji, o których pisze @Aresy widywałem już w sumie całkiem sporo. Niemniej takich reformowalnych jest wciąż spora mniejszość... Stąd moje życzenie, by było takich więcej, co niektórzy dość opacznie zrozumieli... Ale z tymi dwoma dniami to będzie ciężko, bo tak długo to nie ma szans, żebym na plaży spędził... Standardowo jestem od rana do zaawnasowanego popołudnia.

Miejcie wspaniały czas!!! Może być tak, że później ktoś do Was dołączy, ale w tygodniu na tej plaży tłumów nie było nigdy. Nawet w sezonie😉

Wspaniała pogoda, kompletnie pusto, jesteśmy z rodziną :) Pierwsze odwiedziny w tym miejscu. Fajnie ze jeszcze przed sezonem, bo nie ma tłoku, ale nie spodziewaliśmy się, że będziemy całkiem sami. Pozdrawiamy. 

pośpiech jest dobry przyłapaniu pcheł. Dobry bo konieczny. Na plaży od pośpiechu ważniejsze jest zachowanie dobrego samopoczucia zamiast wpadania w stres związany z presją. Każdy odczuwa to po swojemu. Ale wytrzymasz Devan majtki u kogoś przez godzinę, dwie, trzy albo 2 dni - jesteś dzielny i już duży.