Witam gorąco  W tym sezonie przypadkiem w związku z remontem drogi zmieniłem moją trasę rowerową i dotarłem na polną drogę wzdłuż kanału z wałami i spostrzegłem iż jadąc rowerem pomiędzy kanałem a nasypem jestem prawie nie widoczny !!! Postanowiłem spróbować jazdy nago i od kilku dni jest to moja trasa . Zabieram ręcznik i przy śluzach wodnych są zejścia i betonowe dno i można się ochłodzić!! Obecnie trawa jest świeżo skoszona więc korzystam z okazji. Wzdłuż kanału rosną trzciny i jeśli ktoś idzie to tylko widać górę sylwetki dla bez obaw  że ktoś mnie zobaczy mam odcinek czterech kilometrów gdzie mogę nago pojeździć na rowerze i przy okazji ochłodzić się w wodzie.  Jeszcze muszę przekonać moją żonę do tego miejsca i będzie idealnie. Bliziutko domu i na łonie natury wśród łąk i lasów.   

Niestety nie mamy porównania, byliśmy tylko na Tsambice, którą szczerze polecamy. 

No tak może być ze po kilku minutach będzie dużo łatwiej, ale jednak te wątpliwości na początku są spore. Czy możecie polecić jakieś miejsce gdzie jest spokojniej czy ogólnie raczej nie ma co się spodziewać tłoku?    Pewnie łatwiej by było z kimś iść, no ale o takich chęciach się raczej nie rozmawia na codzień że znajomymi itd.    Też trochę mnie zastanawia wiek, bo jednak czytałem, że większość osób to. Jest 50+, a mi do tego też daleko jeszcze i pytanie czy to prawda że to raczej sport dla osób w konkretnym wieku czy przekrój wiekowy jest spory.    Wiem, że dużo tych pytań i wątpliwości, ale pewnie i tak się zdecyduje chociaż podejść w tą sobotę i zobaczymy jak to wyjdzie, żeby głupio nie było.

a co wy samochodow nie macie? 🤔