Jeśli parawan postawiony jest od nawietrznej plażujących, to chroni ich przed wiatrem. Są jednak tacy, którym wydaje się, że wieje ze wszystkich stron na raz. Niektórzy też chcą sobie parawanem zasłonić widok na to paskudne morze i dzięki niemu mogą leżąc na kocyku godzinami kontemplować widok zbocza wydmy.  Co kto lubi

Dla mnie to przykład numerologii stosowanej. Kalendarz jest wiodącym przykładem tej nauki. Ktoś sobie wymyśla jakieś daty do obchodzenia czegoś. Ja jestem codziennie na golasa z wyjątkiem wyjść do sklepu po żywność i przejazdów na sauny lub plaże N, to niby co miałbym obchodzić? Nie obchodzę swoich urodzin ani imienin i nie pamiętam innych (mam tylko zapisane na "w razie czego"), a każdemu życzę wszystkiego dobrego przy wszelkich spotkaniach bez okazji i kalendarzowych rocznic. Z żoną obchodziliśmy jedną rocznicę ślubu tylko dlatego, że komuś akurat się przypomniało, mimo że data była łatwa do zapamiętania - 13.

A ten pierwszy link to pomyłka czy celowa wrzutka? 

Od kilkudziesięciu lat korzystam z plaż nad Bałtykiem i na palcach 1 ręki mogę policzyć ile razy zmuszony byłem użyć parawanu. Raz w Dębkach trafił się wiatr, że mimo odciągów parawan nie był w stanie oprzeć się wiatrowi i trzeba było zrezygnować z plaży. Wtedy była piesza wycieczka do Karwii i z powrotem, a po drugiej stronie wydm nie było w ogóle wiatru.