Rzeczywiście tak się zdarza. Tylko nie chodzi tu o sam parawan bo równie dobrze może Ci ktoś pod nosem postawić namiot plażowy albo rowery. Albo rozłożyć się z pieskiem, który w kilka minut zrobi taką robotę jak porywisty, dębkowy wiatr w pół dnia - wszystko zasypane piaskiem. Tu już zahaczamy o inne zagadnienie, niektórzy po prostu mają zero wyczucia i szacunku.  

Kiedyś w Chałupach nie mieliśmy i żałowaliśmy. Zimny Bałtyk, zimny wiatr, mało słońca. Taki mamy klimat. Tylko za dwa tygodnie poproszę tydzień bez deszczu 

Hmm, byłem tylko raz (rok temu?) i wtedy WSZYSCY leżeli na ręcznikach, dosłownie kilka osób zasłaniało "strategiczne punkty" dodatkowym ręcznikiem albo czapką. Kokonów nie zauważyłem. Myślałem, że taka jest norma

Cześć Wszystkim, dopiero dołączyłem do tego forum i od razu trafiłem na ten wątek i jestem pod wielkim wrażeniem. Z przyjemnością dołączę do Was przy kolejnej rowerowej wyprawie na golasa. Sam kilkukrotnie próbowałem, w odludnych terenach tak jeździć, ale nie było to komfortowe ze względu na stres związany z tym, że mogę spotkać kogoś, kto poczuje się urażony, wezwie policję etc. No i że zostanę wzięty za "zboczeńca" (cokolwiek by to nie miało oznaczać). W grupie byłoby na 100% raźniej! Od jakiegoś czasu przymierzam się do wzięcia udziału w WNBR no ale z tym wiąże się wyjazd za granicę, noclegi, logistyka związana z przewozem roweru itd.itp,   Bardzie mnie cieszy, że u nas w Polsce jest taka zorganizowana grupa zapaleńców, żałuję, że nie dołączyłem do tego forum wcześniej!   Jeżeli będziecie organizować kolejny "naked bike ride", to bardzo chciałbym dołączyć!