Dzisiaj też było pięknie nad jeziorem ... Dotarłem wczesnym popołudniem, zaparkowałem na parkingu drwalskim ... Na miejscówce określonej jako nasza plaża było jakieś mieszane, tekstylne, spokojne towarzystwo, a przed pomostem również tekstylna para, chłopak pływał w kombinezonie na supie ... Przy pomoście cumowała biała łódź o nazwie "Blanka" i ciekawostka - pomost jest  monitorowany, a przynajmniej tak wynikało z tablicy informującej także, że jest on terenem prywatnym ... Mimo to nie było żadnego problemu z miejscem do nagiego plażowania, poszedłem trochę dalej doskonale znanym mi brzegiem w kierunku zachodnim i rozłożyłem się za zakrętem, niecałe 150 metrów od pomostu, a około 100 metrów przed zatoczką, o której pisałem, że jest w kształcie klina (dokładne współrzędne:  49.8277856N, 19.5408775E) ... Gdyby ktoś chciał łatwiej znaleźć to miejsce bez gps'a, to troszeczkę powyżej na brzegu znajduje się tabliczka "Obwód wędkarski zbiornik Świnna Poręba na rzece Skawa nr 2" ... A w pewnym momencie byłem w jednej linii ze słońcem i masztem nadajnika na przeciwległej górce o nazwie nomen omen Tatry   ...Jak zobaczycie tą tabliczkę, to znaczy, że jesteście na właściwym miejscu ... Tą miejscóweczkę miałem dziś tylko dla siebie, od zakrętu za pomostem aż po zatoczkę ... Za tą zatoczką też jest fajne miejsce, ale trzeba by przejść jakieś 3 metry po patykach chyba naniesionych przez wodę ... Sami zatem widzicie, że jak przed pomostem są tekstylni, to miejsce do golasowania zawsze się znajdzie ... Pogoda fajna, cieplutko, czasem słonko chowało się za umiarkowanymi chmurami, aczkolwiek w chwili przybycia na miejsce przywitał mnie krótki, kilkuminutowy, niewielki deszczyk ... Ale szybko ustał i było już w porządku ... Co prawda w oddali widać było chmury deszczowe, ale wiatr pędził je gdzieś tam znad Żywca w kierunku Makowa Podhalańskiego, raz nawet w oddali lekko zagrzmiało ... Mimo to na samej plaży pogoda super ... Z kronikarskiego obowiązku wspomnę, że trochę hałasują skutery wodne i motorówki, ale nie jest to aż tak uciążliwe ... Piszę jednakże, aby zainteresowani też o tym wiedzieli ... Co jakiś czas pływa statek wycieczkowy po jeziorze, ale myślę, że w odległości około 300 metrów od brzegu nikomu to nie będzie przeszkadzało ... Gorąco polecam to miejsce, nad JM musiałby być nie wiadomo jaki tłok i nie wiadomo jaki dzień, żeby tekstylni się tam zapuścili ... Także dla tych, którzy nie lubią tłumów ... Co jeszcze mogę powiedzieć ... Przybywajcie 😎

O, jeszcze chyba nikt nie pisał o zmianach. W saunie kamiennej, pierwsza z lewej przy wejściu do strefy wymieniono piec. Ławy są teraz podgrzewane i to mocno. Trafiłem jakiś czas temu na seans o 22:00, który prowadził Andrij i ciężko było wysiedzieć, bo ławy wręcz paliły. Podobno obsługa wie o problemie. W kwiatowej pojawił się nowy aromat. No i najważniejsze, w ogrodzie pojawił się 10 metrowy basen podświetlany, podgrzewany. Działa tam też bar, usytuowany trochę niefortunnie, bo na przeciwko wejścia do basenu ;).  Duże rzesze nowych machających, na bardzo przyzwoitym poziomie

26.07 kuszą mistrzowskim seansem Maćka Piczury, ale powraca format gaciowego pool party... Szkoda.

@cherrybike ale pytałeś o parawan, nie o pieska...