Od Chałup zaczynałem w zasadzie moją przygodę z Naturyzmem....Znalazłem, a były to lata 1979-1980 pierwszą plażę na szeroko rozumianym Wybrzeżu Gdańskim czyli od Łeby po Piaski gdzie mogłem się kąpać i opalać w stroju organizacyjnym i była ona wtedy bliżej Kuźnicy niż Chałup( w zasadzie tak pomiędzy) .Pamiętam też taki moment kiedy na pośladkach Naturyści w Chałupach mieli wymalowane słowo Solidarność na znaczku solidarności z białoczerwoną flagą ( dzisiaj to chyba by była profanacja narodowego symbolu).Ale to były zupełnie inne czasy. Moim zdaniem to był znak buntu , tak jak pewnego rodzaju buntem był naturyzm w byłym NRD.

W wakacje w weekendy można skorzystać z promu. Parkujesz przy romantycznej,  dwa kroki na prom i jesteś na WZ.  😀

O podróżach statkiem w stroju organizacyjnym  organizowanych w Chorwacji https://podroze.onet.pl/ciekawe/po-wejsciu-na-poklad-pasazerowie-szybko-sie-rozbieraja-bylem-na-rejsie-dla-golasow/9l52zm2

Ja od siebie dodam, że choć nie jest to moje ulubione miejsce, to czasem zaglądam na WM ze względu na łatwość dojazdu. Jak przejeżdżam w pobliżu i mam wolną godzinkę to łatwiej jest na WM niż na zawadach.  Ogólne wrażenia są mieszane. Mniej więcej w połowie przypadków pojawiły się niepożądane zachowania lub specyficzny vibe. W pozostałych 50% przypadków było co najmniej poprawnie. Faktem jest również to, że niemal wszystkie nieprzyjemne zdarzenia z plaż N spotkały mnie właśnie na tej plaży. Więc trochę ruletka. Jak się jedzie na krótkie leżenie lub trafi na dużą frekwencję to pewnie będzie ok .  Jeśli jednak wybieram się na dłuższy czas to zawsze wybieram zawady - trzeba trochę dojść i kombinować z zostawieniem auta ale przynajmniej jest niemal gwarantowany spokój. W krzakach pewnie też się zdarzają incydenty ale można się od nich odsunąć.