Ogród do opalania (ale też do odpoczynku w cieniu) jest ogromny, porównywalny z wrocławskim. Leżaków też raczej nigdy nie brakuje. To prawda - na strefie nie wolno spożywać własnych napojów i posiłków. Jest za to bogato zaopatrzony bar. Szatnia jest wyłącznie koedukacyjna. Jeśli przyjedziecie późno, recepcjonista może Was poprosić o skorzystanie z jednej szafki. Szafki mogłyby być większe. Zimą czasem trudno się zapakować, ale latem, kiedy mamy mało odzieży, jest ok. Warto przy zamawianiu uzgodnić godzinę podania posiłku. Jemy w osobnej sali restauracyjnej, ale nie musimy do niej specjalnie się ubierać - ręcznik wystarczy. Ceny są restauracyjne, niezbyt wygórowane; jakość - wyśmienita.

Najgorsze, że tym propagandystom ulega rząd. "Wiceministra" od funduszy została zdymisjonowana, a premier powiedział "Dowiedziałem się o niechlujności i bezsensownym rozdawaniu funduszy". Moje ogary poszły w las więc pewnie sobie nie poradzę ale może wskażesz gdzie na tej stronie można przeczytać na co konkretnie zostały wydane te pieniądze?   To zresztą nie wszystko, bo ten cwaniaczek zgarnął ponad 120 tys. na odbudowę (tylko nie jestem pewny czego) z innej puli. Sądzisz, że to odosobniony przypadek?  

W sumie to podczas urodzin idealnie by pasował taki dj czy jakaś muzyczka dla urodzinowej atmosfery, a tego brakło. Ludzi jak na lato i ładną pogodę dość dużo, ale też bez jakichś dzikich tłumów (na seansach połowa sauny wieczorem). Na barze do dyspozycji owoce, jakieś napary. Więcej saunamistrzów i seanse w wybitnie luźnym klimacie, peelingi co godzinę. Brakło też jakiegoś torta czy szampana urodzinowego. 

Grzybowo niedziela 9.30 wieje jak w kielckiem, naturystów chyba wymordowali bo tyle ich na naszej plaży, za to woda w morzu ciepła.