Skocz do treści

Witamy na forum NNS

Zrób coś sensownego

W TYM MIESIĄCU W KLUBIE NNS

Fuerteventura


Mullah
 Udostępnij

Rekomendowane posty

Witam,

Właśnie zamówiłem wakacje: dwa tygodnie na początku czerwca na Fuerteventura, Costa Calma, hotel Morasol.

Hotel zamówiony przez www.airstop.sk (mają też oddział w Polsce), przelot zamówiony oddzielnie z Lauda Air z Wiednia.

Rzecz jasna przeczytałem wszystkie dostępne relacje, ale kilka dodatkowych pytań jednak mam:

- jak się dostać z lotniska do Costa Calma ?

- co szczególnie warto zobaczyć ?

- samochód lepiej wypożyczyć już teraz przez internet, czy raczej na miejscu ? W relacji z 2001 przeczytałem,

że trzeba 4x4. Coś się od wtedy zmieniło ? Da się przemieszczać po wyspie skuterem albo motocyklem ?

- na ile dni warto pożyczyć pojazd, żeby bez pośpiechu zwiedzić całą wyspę ?

Z góry dziękuję za wszelkie sugestie :)

Pozdrawiam,

P.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Poznaliśmy 5 największych Wysp Kanaryjskich . Na Fuerteventurę do Costa Calma wybieramy się w marcu i będzie to trzecia nasza wizyta na tej wyspie .

Autobusy kursujące z lotniska mają przystanek tuż przed budynkiem . Bezpośrednio da się dostać do Costa Calma linią nr 10 .

Samochodu wcześniej nie rezerwuj, jeżeli uznasz, że jest Ci potrzebny zrobisz to na miejscu . Tam nie ma zbyt wiele do zwiedzania, oferta z biura sprowadza się jedynie do odwiedzenia zakładu produkującego kosmetyki i środki z aloesu ( bardzo skuteczne odnośnie poparzeń i ran ), zobaczenia dwóch farm, wydm w Corralejo oraz podziwiania krajobrazów z platformy widokowej .

Do zwiedzania zabytków wystarczy samochód osobowy, natomiast jeżeli chcecie poznać np. zachodnie wybrzeże Cafete to już musi być samochód terenowy z napędem na 4 .

Alternatywną wycieczką zobaczenia tych miejsc jest piesza trasa rozpoczynająca się od centrum handlowego El Palmeral w CC poprzez przesmyk La Pared aż do zachodnich plaż Agua Tres Piedras i dalej do Los Boquetes .

Występują tam urokliwe zatoczki oraz skały bazaltowo-piaskowe o dziwacznych kształtach, jakie nadała im erozja . Wybrzeże to ma cudowne plaże, ale wody są niebezpieczne, pełne wirów .

Położenie hotelu jest bardzo dobre, masz bliski dostęp do dwóch pięknych i dużych plaż : Sotavento ( raj dla surferów ) oraz publiczna ( jedna z ładniejszych na wyspie ) w Costa Calma ( po drodze między nimi małe urocze plaże działające podczas odpływów ) .

Plaż do opalania się, nie musisz szukać, są one wszędzie .

Więcej info znajdziesz na stronach :

www.fuerteventuraturismo.com - strona oficjalna

www.fuerteventura.com - bardzo dobra strona

www.fuertenews.com. – przewodnik po wyspie

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

(...)

Rzecz jasna przeczytałem wszystkie dostępne relacje, ale kilka dodatkowych pytań jednak mam:

- jak się dostać z lotniska do Costa Calma ?

- co szczególnie warto zobaczyć ?

- samochód lepiej wypożyczyć już teraz przez internet, czy raczej na miejscu ? W relacji z 2001 przeczytałem,

że trzeba 4x4. Coś się od wtedy zmieniło ? Da się przemieszczać po wyspie skuterem albo motocyklem ?

- na ile dni warto pożyczyć pojazd, żeby bez pośpiechu zwiedzić całą wyspę ?

(...)

Jeśli dobrze poszukasz w Internecie, znajdziesz samochód za naprawdę dobrą cenę. Ja wypożyczyłem auto na 2 tygodnie za 210 Euro. 4x4 niepotrzebne. Po wyspie można bez problemu poruszać się asfaltowymi drogami. 4x4 przyda się tylko, jeśli chcesz zwiedzać południowo-zachodnią część wyspy. Ja wziąłem Pathfindera na 1 dzień i zapłaciłem 80 Euro. Z lotniska do Costa Calma jest jakieś 45-60 minut drogi autem.

Warto wypożyczyć auto na cały wyjazd i zwiedzić całą wyspę - paliwo jest tam bardzo tanie. My przejeździliśmy po wyspie łącznie 1100km (!!!). Auto przyda się też na dojazd do plaży - w poblizu hoteli nagość nie jest tak popularna. Polecam szczególnie plaże w pobliżu Mal Nombre, kilka km na południe od costa Calma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

.... 4x4 ...

My zwiedziliśmy też południowa - zachodnią część wyspy zwykłym samochodem z napędem na jedną oś.

A warto tam się wybrać, bo widoki są niezłe. Polecam długą plażę przy wiosce Cofete (przejazd wyłącznie przez góry). Plażowicze są tam praktycznie tylko przy wiosce. Wśród nich jest wielu naturystów. Poza wioską kilometry pustej plaży. Z kąpielą trzeba uważać ze względu na wysokie fale.

Wypożyczając samochód trzeba zwrócić uwagę, żeby wynajmująca go firma nie zabraniała jazdy nim po nieasfaltowanych drogach.

Szukając samochodu warto zajrzeć na stronę linni lotniczych WizzAir - z ich pośrednictwem często można trochę zaoszczędzić przy wynajmowaniu samochodu.

Nasz samochód był z www.cicar.com - zarezerwowaliśmy go kilka miesięcy przed urlopem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

  • 4 miesiące później...

Witam

No i wróciliśmy z Fuerteventury, czas na krótka relację :)

Czerwiec jest na Fuerteventurze poza głównym sezonem, z czego nie

zdawaliśmy sobie sprawy przed wyjazdem, i co spowodowało mały szok

już na lotnisku. Na płycie lotniska były tylko 2 samoloty (łącznie z naszym) a w hali przylotów

(bardzo dużej !) nie było nikogo.

To wrażenie pustki nie opuściło nas przez cały pobyt.

Jak się później dowiedzieliśmy, jest tak dlatego, że w tym czasie najbardziej dmucha...

Samochód zdecydowaliśmy się wypożyczyć na cały pobyt, co okazało się dobrym

pomysłem, ponieważ pozwoliło nam nie tylko zwiedzić całą wyspę, ale także jeździć

na najładniejsze, a nie koniecznie najbliższe plaże.

Wyspę z całą pewnością warto zwiedzić. Krajobrazy robią niesamowite wrażenie,

którego nie potrafię porównać z niczym co widziałem do teraz. Przede wszystkim

kolory - mieszanka czarnych wulkanicznych skał, wszechobecnych czerwonych

porostów i żółtego piasku - zielona roślinność występowała tylko miejscami, głownie

jako kaktusy wielkości drzew i palmy - ale te w zasadzie tylko w pobliżu miejscowości.

Miejsca szczególnie warte odwiedzenia to:

- Cofete - wioska "na końcu świata", kilometry zupełnie pustych plaż i gulasz z koźlęcia

w jedynej restauracji

- Punta de Jandia, Punta Passebre i Puerto de la Cruz na południowo-zachodnim końcu wyspy.

W te okolice warto pojechać w czasie odpływu - morze odkrywa wtedy część skalistego wybrzeża,

dzięki czemu można się przespacerować po morskim dnie - wrażenie niesamowite.

Z kolei pierwsze spojrzenie na Puerto de la Cruz przypomniało mi Mad Maxa - pustynia,

osiedle ze starych przyczep kempingowych i pojedynczy wiatrak elektrowni wiatrowej

- La Pared na zachodnim wybrzeżu - tam dla odmiany najlepiej pojechać w czasie przypływu - popatrzeć

na fale rozbijające się o skały oraz o zachodzie słońca - żeby zrobić parę standardowo kiczowatych zdjęć ;)

Polecam tam restauracje Bahia ze świetnymi rybami.

- miasteczka Betancuria i El Cotillo

- wspinaczka na najwyższy szczyt Feuerteventury Pico de la Zarza (807 m). Ciężko się idzie pod górę i pod wiatr,

ale widoki ze szczytu są tego warte. Tam najlepiej iść po tym, jak już się było w Cofete i innych miejscach

na południu - zobaczycie to samo z innej perspektywy :)

Dla odmiany słynne wydmy przy Collarejo nie zrobiły na nas aż takiego wrażenia - ciągną się wprawdzie

przez kilka kilometrów, ale nie są specjalnie wysokie.

Teraz parę słów o plażach - przed wyjazdem myśleliśmy, że wszystkie są CO, ale nie jest to dokładnie prawdą.

Zasada ta dotyczy plaży dalej od miejscowości, ale na przykład plaża w Costa Calma jest tekstylna.

Paru osamotnionych naturystów można było spotkać na jej południowym końcu, ale nie było to komfortowe.

Dlatego przydaje się samochód.

Jeździliśmy zwykle na południową część Playa de Sotavento (na południe od Costa Calma) oraz na

Playa del Viejo Rey przy La Pared. Obydwie są warte polecenia, ale trzeba pamiętać, że na zachodnim

wybrzeżu morze jest zawsze burzliwe (a na wschodnim często też ;) )

Dwa tygodnie na Fuerteventurze minęły strasznie szybko, co chyba jest najlepszym dowodem, że było warto.

Zdecydowanie polecamy.

Pozdrawiam,

P.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

  • 1 miesiąc później...

Byliśmy na Fuercie przez pierwsze 2 tygodnie lipca, piękne miejsce, chociaż trochę się zawiedliśmy jeżeli chodzi o stronę naturystyczną. Wkrótce sklecę jakąś krótką relacje.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

No więc, żeby już nie tworzyć istniejących ankiet w nieodpowiednim dziale.. :D, może zdam krótką relację z naszej wycieczki na Fuerteventurę.

Otóż, byliśmy na Fuercieventurze w Lipcu (4-11/08), w miejscowości Costa Calma w Hotelu Taro Beach, Sunrise Beach Hotels. Wyspa na pierwszy rzut oka, jedna wielka pustynia przygotowana pod przyjmowanie turystów. Wybór Fuerteventury jako miejsca wypoczynku bardzo trafny, natomiast jeżeli ktoś lubi zwiedzać, to nie ma tam za bardzo czego szukać. Formą spędzenia produktywnie czasu mogą być spacery po rajskich plażach, bo to jest największa i chyba jedyna zaleta tej wyspy. Plaże są piękne, widoki na niezliczoną ilość większych lub mniejszych gór także robi wrażenie. Wynajęcie samochodu na co najmniej 3 dni także wydało nam się niezbędne (ceny od 30-40€ za dobę za mały samochód, można taniej ale trzeba przez internet zarezerwować).

Turystyczna miejscowość Costa Calma jest bardzo spokojna, wszystkie sklepy otwarte do 20, bary do 21, i jedna dyskoteka do 1:00. Plaża bardzo ładna, szeroka, z pełnym zapleczem (wynajęcie leżaka ok. 4 euro za dobę). Oprócz wylegiwania na plaży można tam urządzić sobie spacer w południowym kierunku, dzięki czemu miniemy jedyną plażę oznaczoną jako FKK, z której korzystaliśmy trzykrotnie, wydzielone jest mniej więcej 1/3 plaży, gdzie można opalać się w towarzystwie Naturystów, reszta plaży tekstylna. Oczywiście pojęcie tekstylna na tej wyspie jest umowne, ponieważ topless jest tam zupełnie normalny (kobiety w każdym wieku bez skrępowania spacerują po wszystkich plażach) a naturystów można spotkać właściwie na każdej plaży. Wcześniej pisałem, że pod względem naturystycznym wyspa mnie trochę zawiodła, chodzi o fakt iż nie ma oficjalnych plaż naturystycznych, gdzie zdecydowaną większością byliby naturyści, niezbyt lubimy z żoną plaże mieszane, stąd zawód. Z Costa Calma można wybrać się na zachodnią część wyspy by zobaczyć zachód słońca, trzeba przebyć drogę ok. 5km do miejscowości La Pared (ściana) i siedząc w małej restauracji, bądź wspinając się po klifach obserwować zachód słońca.

Oprócz miejscowości Costa Calma odwiedziliśmy także Morro Jable na samym południu wyspy, to trochę większa miejscowość licząca ok 7000 mieszkańców i charakteryzująca się bardzo szeroką piękną ale też zatłoczoną plażą. Idąc na północny zachód miejscowości wzdłuż plaży, po ok. 1 km od pięknej latarni morskiej. napotkamy największą "aglomerację" naturystów na wyspie. W tym miejscu wystawione leżaki na plaży wszystkie zajęte są przez naturystów dzięki czemu łatwo znaleźć to miejsce, jak tam byliśmy było ok. 100 osób.

Warto odwiedzić też skrajnie północną część wyspy, miejscowość Corralejo, zobaczymy tam piękne pustynne wydmy i w odległości ok 1,5km od końca miejscowości, idąc lub jadąc wzdłuż plaży, napotkamy miejsce do nagiego wypoczynku (ok. 50 osóB). Warto też odwiedzić miejscowe restauracje i zjeść zestaw Tapas dla 2 osób (PYCHA!).

Wbrew temu co myśleliśmy naturystami na wyspie są nie tylko emerytowani Niemcy, ale wiele młodych małżeństw z dziećmi i bez.

Generalnie tydzień na wyspie jest w zupełności wystarczający, tym bardziej jak się żyje w jednej miejscowości.

Atrakcją wyspy jest park botaniczny połączony z zoo. Można pojeździć na wielbłądach i porobić ładne zdjęcia. Niestety nam nie starczyło funduszy (przy wynajmowaniu samochodu dostaje się do 40% zniżki na wejście do tego parku).

W razie pytań dotyczących tej wyspy,chętnie odpowiemy lub poradzimy :)

Pozdrawiamy

Edytowane przez Czupex
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Jak my tam byliśmy to naturystów było ok. 1/3 plaży przy skale z napisem FKK, a dalej w kierunku Lagun to już tylko pojedyncze przypadki lub małe grupki. Zresztą bardzo miły spacer od Costa Calma na południe do Lagun, ok 4 km. w jedną stronę, ok. 4 godzin, ale naprawdę warto. :)

Zapomniałem dodać że warto od razu zainwestować lub wypożyczyć "półnamiot" na plażę, gdyż wiatr nie daje spokojnie leżeć, jak czasami zawieje piaskiem to aż boli, więc jakiś "półnamiot" bądź parawan są niezbędne.

Edytowane przez Czupex
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

  • 1 miesiąc później...

Byliśmy kiedyś w apartamentach FKK Monte Marina.

http://www.montemarinaplaya.com/

Do Naszej plaży trzeba było przejść przez drogę, potem jakieś 100 m wzdłóż hotelu Monte Marina i zejście skarpą na plażę.

http://maps.google.de/maps?hl=de&ll=28.077906,-14.299693&spn=0.002835,0.004823&t=k&z=18&vpsrc=6

Na plaży w kierunku Janidy i przy tej miejscowości też spotykało się wielu Naszych.

Tu jest sporo informacji na temat FKK na Fuerteventurze (niestety po niemiecku):

http://www.traum-strand.net/fuerteventura-infos/fkk/

Edytowane przez Miro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

  • 4 tygodnie później...

A napisalibyście coś więcej o wrażeniach z Monte Marina? Tak się zastanawiamy nad przyszłorocznymi wakacjami...

Pozdrawiam!

Ania

Edytowane przez AnKaDet
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

A napisalibyście coś więcej o wrażeniach z Monte Marina?

Monte Marina to niewielki ośrodek apartamentowy. Apartamenty na dwóch poziomach balkonami lub tarasami zwrócone do mieszczącego się w środku baseniku. Ośrodek jest bardzo spokojny, w czasie naszego pobytu niewiele tam się działo. Nawet przy baseniku było widać tylko pojedyncze osoby. Może było tak dlatego, że byliśmy tam po sezonie - we wrześniu. Wadą tego miejsca jest niewątpliwie to, że nie leży on przy samej plaży i żeby przejść na plażę, trzeba było się ubrać. A do plaży nie jest stamtąd daleko - trzeba przejść tylko obok należącego do tych samych właścicieli (bardzo miłego niemieckiego małżeństwa) tekstylnego hotelu Marina Playa. Plaża naturystyczna, a właściwie mieszana leży bezpośrednio poniżej skarpy, na której stoi hotel. W hotelu mieliśmy do dyspozycji basen kraty (tekstylny) i saunę.

W sumie jedyną zaletą Monte Marina jest to, że wychodząc na balkon czy taras nie trzeba mieć nic na sobie. Większość czasu na Fuerteventurze spędzaliśmy poza apartamentem - na plaży lub na wycieczkach po wyspie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Dzięki wielkie za odpowiedź. A jak wygląda tam temat wyżywienia - są na miejscu, jakieś knajpki, bary? Coś naturystycznego?

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Czupex, jeśli Fuerte zawiodła Was (choćby trochę) od strony naturystycznej, to zastanawiam się, jak i co chcecie „podpowiedzieć i doradzić” innym? To Wy polecieliście na tę wyspę aby szukać plaż z oznaczeniem FKK...? To co oferuje naturystom Fuerte z Playa de Sovento i Laguną, od Los Verdes do drugiej szkółki „Rene Egli” jest nieporównywalne z innymi miejscami na świecie – to jest naturystyczny raj. Podobnie wyjątkowego miejsca nie znajdziecie. Jeśli znacie, to prosimy o Info.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

  • 2 tygodnie później...

....plaży przy skale z napisem FKK...

Czy to był ten napis?

post-1-0-71408600-1423175928_thumb.jpg

Bo zanim się wspiąłem na tą skałę wyglądał on tak:

Zdjęcia usunięte przez hosting grafiki

biggrin.gif

Edytowane przez Nuxman
Ponowne wgranie zdjęć
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Pewnie z dwiema :rolleyes:

Jedną pełną, drugą pustą.

Pełną, na wypadek, gdyby chciał coś namalować, pustą, gdyby mu się nie chciało :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Miro, chodzisz z puszką farby w plecaku?

Nie, kupiłem w jakimś tanim sklepie specjalnie w tym celu :)

A co, miałem pozwolić odebrać nam naszą plażę?

Pewnie z dwiema

Nie jestem blondynką :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

  • 1 miesiąc później...

Czupex, jeśli Fuerte zawiodła Was (choćby trochę) od strony naturystycznej, to zastanawiam się, jak i co chcecie „podpowiedzieć i doradzić” innym? To Wy polecieliście na tę wyspę aby szukać plaż z oznaczeniem FKK...?

Nasze zadowolenie z tej wycieczki jest 100%, pod względem naturystycznym 95%, gdyż jak już wspominałem nie przepadamy za plażami mieszanymi a tylko takie tam można znaleźć. Nie znaczy to jednak, że Fuerteventura nie jest rajem dla naturystów jak mówisz, bo też mam takie odczucie, że jest. Sam fakt, że wszystkie plaże oprócz tych w stolicy są naturystyczne jest genialny. To, że w moim subiektywnym odczuciu mogły by się tam znajdować plaże FKK nie odbiera mi możliwości i prawa do "podpowiedzenia i doradzania" innym osobom miejsc, plaż czy restauracji na wyspie, więc nie rozumiem Twojego pytania. Zdaje sobie sprawę, że każdy lubi coś innego, a że trochę wyspy zwiedziliśmy tak więc wiele widzieliśmy i spokojnie możemy coś polecić.

Miro,

hehe nie to chyba nie ten napis, musiałbym zobaczyć z szerszej perspektywy, ale tamten nie miał żadnego "dopisku" i znajdował się na "drugiej" plaży w Costa Calma w stronę Jandia. Szkoda tylko, że się nie udało jakoś oznaczyć plaży bez mazania po skałach tym bardziej taki paskudny napis "Verboten" ;)

Pozdrawiam.

Edytowane przez Czupex
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

  • 9 miesięcy później...

Byłem na Fuenrtaventurze w 2010 r. na początku listopada w miejscowości Costa Calma. Polecam wszystkim naturystom to miejsce - kilka zdjęć jest w mojej galerii. Nie ma tam ośrodków naturystycznych, ani wielkich plaż, ale golasów wszędzie jest pełno. Po wyjściu z hotelu można najzwyczajniej w świecie zdjąć majtki i spacerować plażą. Ja nawet nie plażowałem na plaży FKK tylko wszędzie tam, gdzie mi się podobało. Wiele razy wybierałem się także w głąb lądu na drugą stronę wyspy - w tym miejscu wyspa jest bardzo wąska, i szedłem tam zupełnie goły, aż dochodziłem do przeciwległego brzegu wyspy, gdzie nie było ludzi lub byli sami golasy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Witam,

byłem dwa razy w Corralejo na północy wyspy i miło wspominam nagie plazowanie na wydmach. Ogólnie sielanka, choć zdażają się osoobnicy, których z żona określilismy mianem "krążownik". Gość chodził nago z ręcznikiem i rozkaładł sie koło róznych ludzi i zmieniał miejsce srednio co kilka minut. Nas miajł chyba ze 20 razy. Było ich zresztą kilku, spotykali się, rozmawiali. Być może robili potajemnie zdjęcia. Ale trudno, nie było to nam w stanie zespuć super wakacji. Na wydmach mimo że to pustynia był bar, w których mozna było cos kupiac do picia, a anwet całkiem nieźle zjeść.

Teraz chciałbym się wybrać na południe, do Jandii. Jak wygląda tam sprawa natyrystów. Gdzieś przeczytałem że latarnia morska dzieli plażę na część N i testylną. Czy to prawda? Ile osób się tam opala zimą i latem (w Corralejo byliśmy 2x w sieprniu, ale nie bylo tłumów, choc czasem wszytskie "szańce" z kamieni były zajęte).

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Dodaj nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.

Zaloguj się teraz
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Ważny komunikat

Musisz zaakceptować nasze Warunki użytkowania.