Skocz do treści

Witamy na forum NNS

Zrób coś sensownego

W PRZYSZŁYM MIESIĄCU W KLUBIE NNS

Poznań, Kowalskie - Biskupice


malzenstwo4445
 Udostępnij

Rekomendowane posty

"W biały dzień nad jednym z poznańskich jezior został napadnięty, obrabowany i pobity metalową rurką. Miłosz trafił do szpitala. Gdy z niego wyszedł, zgłosił się na policję. Trwają poszukiwania sprawców rozboju.

Wszystko działo się we wtorek nad jeziorem Rusałka w Poznaniu, w pobliżu dzikiej plaży, gdzie spotkać można naturystów."

 

https://tvn24.pl/poznan/poznan-jezioro-rusalka-pobicie-na-plazy-dla-naturystow-4665997

 

Dalej jest ktoś chętny żeby tam jeździć?

 

 

  • Smutne 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Racja, Niech Poznaniacy w ogóle nie chodzą nad rusalkę. Niestety patologię można spotkać  w kazdym miejscu, przykre to,  w dodatku pewnie dostaną śmieszny wyrok...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

z tego, co słyszałem w mediach, chłopak został pobity nie rurką metalową, ale pałką teleskopową, a ta jest na tyle niebezpieczna, że może być nawet śmiertelna. Przykro, że tak się dzieje i że jest aż taki brak tolerancji. Myślę, że nad tego rodzaju akwenem w dużym mieście, jakim jest Poznań może być niebezpiecznie, generalnie jeśli w granicach dużych miast jest podobny akwen, można tam spotkać niebezpiecznych ludzi. 

Kiedyś przed laty podobno funkcjonowała plaża naturystyczna nad Jeziorem Stęszewskim niedaleko Tuczna, na dzień dzisiejszy o niej w ogóle nie słyszałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

  • 2 tygodnie później...

... i dlatego napisałem "podobno", informację o takiej plaży nad Jeziorem Stęszewskim przeczytałem jakieś 30 lat temu na łamach tygodnika konsumenta "Veto", który całą stronę poświęcał naturyzmowi. Dzięki za zweryfikowanie mojego postu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

  • 9 miesięcy później...

Moje wrażenia z wielokrotnych wizyt na tej plaży.

 

Jest to dziki teren, polana (właśnie polana, nie "plaża") na cyplu nad jeziorem otoczona trzcinami. Miejsce spokojne, zapewniające intymność, ale ale o bardzo małej powierzchni. I to jest największa zaleta i wada tego miejsca. Czasami robi się ciasno, tak że golas leży na golasie, szczególnie w ciepłe łikendy. Plaża nieformalnie dzieli się na część hetero i część, jak to teraz osoby lewicujące nazywają?, "nienormatywną", czy jakoś tak, no wiadomo dla kogo... Ale tamci problemów nam nie robią, więc jest pokój, a nawet i dobra atmosfera.

 

Przychodzą najczęściej pojedynczy faceci, rzadko pary, czy babki. Powód tego dostrzegam taki, że jest tu jeden skrajnie wulgarny typ z wybujałą wyobraźnią seksualną, który zbudował wokół siebie specyficzną klikę (klika ta najczęściej ma swoje zbiórki przy lub na ławeczce - ostatnio ładnie odświeżonej), bardzo towarzyski, który zagaduje wszystkich jak leci. O ile do facetów ma normalną gadkę, to jak namierzy kobiety lub dziewczyny lub nawet pary K+M, to zaraz wstawia im bajer i nagabuje, "wiadomo po co tutaj się przychodzi". O ile naturystów to odstrasza, to są tacy, którzy chętnie odstawiają akcje oralne, klasyczne, a nawet orgie w dowolnych konfiguracjach. Niektórzy przyglądają się (z bardzo bliska nawet) i sami sobie niosą ulgę w swojej niedoli. Najczęściej dzieje się to późnym popołudniem, kiedy naturyści są już dobrze usmażeni i się zwijają.

 

Jest też jeden jegomość z ogromnym zwisającym brzuszydłem i pępkiem na wierzchu oraz miniaturowym, sami wiecie czym, komuch z sld (sam się tym szczyci), który łazi między golasami, przygląda się im, głównie miejscom intymnym (bez różnicy na czy to K, czy M) i podsłuchuje rozmowy. Mimo, że jest on powszechnie nielubiany, to go nie zniechęca. A no i niektórzy chlają sikacze. Sporym problemem są też palacze, którzy zatruwają i zaśmiecają plażę swoim paleniem.

 

Gdyby bywało tam więcej normalnych golasów, wszelkie patologie byłyby wyeliminowane raz dwa. Ogólnie nie jest tak źle jak mówią, że jest, można dobrze się opalić, ale należy mieć na uwadze, że jest to specyficzne miejsce z powodów opisanych wyżej, a swoich kobiet ze względu na ich komfort lepiej to ze sobą nie zabierać (chyba, że do wczesnego popołudnia w tygodniu) :beach:

  • Dzięki 1
  • Smutne 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Zachęcam naturystów do przybywania, bo tylko tak można zlikwidować patologię. Jeśli więcej ludzi będzie się opalać, a nie liczyć na ruchańsko, to będzie to znowu świetne miejsce :beach:

  • Hmm... 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Dzisiaj zaryzykowałem i pojechałem.  Polana sama w sobie piękna,  zejście do wody idealne. Rozmowy oczywidie głównie w okol seksu, ale poza tym miejsce świetne 

 
dodane minutę później:
 

rsz_20210628_183633.jpg

  • Fajne 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

EDIT:

 

"Przecież nikt na siłe na plaże cie nie zaciąga . To rzecz naturalna ze czlowiek lubi sobie popatrzec inni porozmawiac a jeszcze inni chca sie pobawic lub poszukac ludzi o podobnych upodobaniach

"

Jeden z cytatów ze znanego portalu erotycznego , niestety szkoda miejsca, ale społecznośc, która tam przebywa jest jednak ograniczona umyslowo i społecznie 

  • Smutne 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

  • 2 tygodnie później...
Nago najlepiej

Wczoraj po 2 tygodniach ponowne zawitalem, tym razem wcześniej.  Plaża pełna,  sympatyczna atmosfera i żadnych ekcesow. Ponad 2 h w słońcu 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

  • 5 miesięcy później...
1 godzinę temu, taxus napisał:

Czy ktoś korzystał z plaży nad tym jeziorem, poprosimy o recenzję tego miejsca.

Pozdrawiamy.

Nie byłem tam od co najmniej 5lat. Wcześniej w weekendy było znośnie, można było porozmawiać kulturalnie. Natomiast w krzakach można się natknąć na patologiczne typki, ale raczej są sobą zainteresowane i nieszkodliwe dla otoczenia. Na końcu cypla są pary i osoby zainteresowane opalaniem, w dni wolne można śmiało się tam wybierać, wtedy jest dość dużo ludzi. W tygodniu raczej nie radzę. 

 

Edytowane przez bogdans
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Dokładnie,  w tygodniu ewentualnie do godzin popołudniowych,  wieczorem zbiera sie gromadka lokalnych,  którzy myślą.  Że plaz a to ich własność, samo miejsce bardzo fajne do opalanua

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

  • 7 miesięcy później...

Witam,

Wczoraj byłem na tej plaży./polanie pierwszy raz. Kiedy udało mi się ją w końcu znaleźć, to troszkę się speszyłem, bo nie sądziłem, że jest taka mała. Zresztą dopiero zaczynam swoją przygodę z naturyzmem, więc i to pewnie miało wpływ na moje speszenie. Po prostu miałem wrażenie, że nagle wszyscy na mnie patrzą. Ogółem dwie godziny spokojnego opalania. Przewaga panów, ale były również pary, jak i samotna kobieta. Żadnych ekscesów seksualnych nie zaobserwowałem. Jedyne, co mi się nie podobało, to zachowanie pewnego plażowicza, który ciągle spoglądał na opalającą się samotnie kobietę. Nieważne, w którym miejscu się znajdował, głowę zawsze miał skierowaną w jej stronę (po wcześniejszych opisach, myślę, że to ten sam człowiek). Niektórzy starsi panowie też trochę głośni. Ale ogółem pobyt, jak najbardziej na plus. Mam nadzieję, że uda mi się w tym roku jeszcze tam zawitać. Szkoda, że w Poznaniu i jego okolicach nie ma nagich plaż z prawdziwego zdarzenia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

  • 9 miesięcy później...
Dnia 10.01.2022 o 12:02, taxus napisał:

Czy ktoś korzystał z plaży nad tym jeziorem, poprosimy o recenzję tego miejsca.

Pozdrawiamy.

Byłem w sobotę około 9.30. O tej godzinie nikogo nie było, tylko ktoś na dojściu do cypla spał w maleńkim namiociku. Spokój, cisza, koncert wilg. Około 11tej zaczęli pojawiać się pierwsi plażowicze, pierwszy był pan opisany wyżej przez @ToBeN który chodził sobie tu i tam, ale nie zagadywał, ani nie nagabywał czy cuś. Zresztą, ja usiadłem sobie przy samiuśkim brzegu i  pogrążyłem się w lekturze książki, przez co miałem święty spokój (to dobry sposób na na zagadywaczy, działa ZAWSZE). Był później jakiś facet, który był jakiś taki nerwowy, rozglądał się tu i ówdzie, no i tu i ówdzie się masował... Ale jak mówię, nie zwracałem na niego uwagi, ani nikt poza mną, więc się dość szybko zawinął i zniknął. Po jakimś czasie do jednego pana przyszła pani i typ opisany przez @ToBeN stał nad nimi z tym swoim wywalonym pępkiem i przyglądał się pani. Pani zdaje się nie zwracała na niego uwagi, więc typ dał se spokój. Po południu przyszła jeszcze jedna para, ale ogólnie przewaga facetów. Mimo wszystko tłumów nie było, miejsca było dla każdego, ekscesów żadnych nie zauważyłem, nikt nie był szczególnie natarczywy ani uciążliwy, a na takim małym terenie to ważne. 

Samo miejsce jest bardzo urokliwe, osobiście lubię takie. A takie typy jak 'pan z pępkiem", czy "Dzwonnicy Zygmunta", są chyba wszędzie. Pomijając tychże, bardzo miło wspominam pobyt.
Ja zwijałem się po 16-tej i  na pewno wrócę.
P.S. Ktoś wcześniej pisał, że nie wiedział, czy dobrze trafił, bo nie było oznaczenia plaży. Otóż spieszę donieść, iż gustowna tabliczka z napisem "plaża naturystyczna" wisi przybita do drzewa przy wejściu na cypel.

mini.jpg

Edytowane przez PGN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Najpierw piszesz, że:

Dnia 5.06.2023 o 18:00, PGN napisał:

chodził sobie tu i tam, ale nie zagadywał, ani nie nagabywał czy cuś. Zresztą, ja usiadłem sobie przy samiuśkim brzegu i  pogrążyłem się w lekturze książki, przez co miałem święty spokój (to dobry sposób na na zagadywaczy, działa ZAWSZE). Był później jakiś facet, który był jakiś taki nerwowy, rozglądał się tu i ówdzie, no i tu i ówdzie się masował... [...]Po jakimś czasie do jednego pana przyszła pani i typ opisany przez @ToBeN stał nad nimi z tym swoim wywalonym pępkiem i przyglądał się pani. 

A potem przesłanie, że niby wszystko norma i ogólnie spoko. Dla mnie to, co opisane w cytacie odbiega od normy. I to bardzo!

Na razie wszystko wskazuje, że na tej plaży niestety wszystko po staremu... :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

25 minut temu, Devan napisał:

Najpierw piszesz, że:

A potem przesłanie, że niby wszystko norma i ogólnie spoko. Dla mnie to, co opisane w cytacie odbiega od normy. I to bardzo!

Na razie wszystko wskazuje, że na tej plaży niestety wszystko po staremu... :(

Bo było "ogólnie spoko". Takich kolesi jest multum nawet na plażach tekstylnych, wystarczy się przyjrzeć dokładnie. Jedyny, JEDYNY sposób to ignorancja. Jeśli zaczniesz z nimi dyskutować/upominać itp, to masz przexxxxne. Kolesie ewidentnie mają problem ze sobą i potrzebują akceptacji, a gdy takowej nie mają, to najzwyczajniej w świecie zwijają się, tak jak ci powyżej. Ten koleś z pępkiem to widocznie ktoś, kto już tu szwenda się od kilku co najmniej lat. Jeśli nikt z nim nie dał rady do tej pory, to tym bardziej ja nie będę się z nim szarpał. Przyjeżdżam na plażę zrelaksować się, a nie się z kimkolwiek kłócić. 
Chodzi o to, by nie demonizować Biskupic, jeden czy dwa typki nie mogą sprawić, że jest tragicznie. 
Niedaleko Biskupic są Pobiedziska i kąpielisko na Biezdruchowie. W pełni tekstylne. Byłem tam dwa lata temu i na własne oczy widziałem, jak typ zaczepiał dziewczynę, nie dawał jej spokoju, aż musiała się spakować i ewakuować. Od razu koleś znalazł sobie inną ofiarę i od nowa. Tubylec powiedział mi, że koleś był wielokrotnie zgłaszany straży miejskiej i policji i co? I nic.
Reasumując, nigdzie nie jest idealnie, tym bardziej na takich małych polankach, jak w Biskupicach. Pomijając szwendającego się typa, nikt mnie nie łapał za miejsca strategiczne, ani nie zaciągał w krzaki. Więc tak, było OK. 
Planuję pojechać teraz w piątek albo w sobotę i zobaczymy.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

mlodzipoznaniacy

Czytając wypowiedzi na pewnym sex-portalu wiadomo, że ok. 90% pseudoplażowiczów przychodzi tam wiadomo w jakim celu. To, że generalnie jest ok po dwóch wypadach na plażę, nie znaczy, że jest tam ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

No i zawitałem ponownie. Większość panów ale panie też były, nawet jedna zdaje się samotna. Nikt nikogo nie zaczepiał, każdy skupił się na produkcji witaminy D do tego stopnia, że w pewnym momencie gdy wiatr przestał wiać to zrobiła się taka cisza, że aż w uszach dzwoniło. 
Byłem tam od 8 do 15. Nie wiem jak było później, ale w tych moich godzinach było zaxebiście fajnie. 
Oznak jakichkolwiek patologii nie stwierdziłem. 
.
A tak poza tym: gdybym miał oceniać miejsca po występowaniu wszelkiej maści zboczków to nigdzie bym nie mógł jechać. I tak zastanawiam się, kto jest bardziej groźniejszy - zboczuś oddający się w krzaczorach grzechowi Onana, czy jakiś nadgorliwy aktywista i obrońca moralności... Miałem dwa razy nieprzyjemność zetknąć się z takim "aktywistą" w Chałupach, tak, w Chałupach, nie w obrośniętych złą sławą Biskupicach. W Chałupach byłem sam i jak zwykle jak to mam w zwyczaju nad morzem wykopałem se dziurę, wlazłem do tej dziury i czytałem książkę, w międzyczasie obserwując falowanie Bałtyku. No i przyszedł jegomość, stanął nade mną i zaczął mi się przyglądać. Na pytanie "czy coś się stało", odparł, że "nie podobają mu się samotni faceci, bo tylko podglądają gołe baby, a później wiadomo... ". Wywiązała się dyskusja, koleś zaczął być agresywny, kto wie do czego by doszło, gdyby nie pani, z którą był. Pani ta odciągnęła faceta a mnie przeprosiła. OK.
Kurła, jedyne co podglądałem, to kolejne kartki w książce, a koleś zepsuł mi cały dzień.
Drugi raz było podobnie.
W tym roku też mam wypad do Chałup na początku lipca i zobaczymy.
Ani w Biskupicach, ani w innym miejscu o podobnej (nie)sławie czyli w Stogach nigdy mi się coś takiego nie przytrafiło.
Nie dajmy się zwariować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Dodaj nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.

Zaloguj się teraz
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Ważny komunikat

Musisz zaakceptować nasze Warunki użytkowania.