No i podejrzewam że częściowo w tym może być rzecz w przypadku opisanym przeze mnie wyżej. Jasne, zgoda, ale do pewnego stopnia.

Podejrzewam, że w sezonie czyli tak od połowy czerwca będzie to lepiej wyglądało. Przed epidemią na plażach N w rejonie Maspalomas było sporo osób nawet przed czterdziestką.

Kolejna edycja Polskiego Dnia Sauny w Piekielnym Zaciszu przeszła do historii. Sunarium dosłownie pękało w szwach przyjmując nadkomplet gości, ale miejsca starczyło dla każdego. 7 seansów było prowadzonych przez 8 saunamistrzów jednocześnie w fińskiej i parowej. Były przebieranki niczym na nocy saunowej, były peelingi w stylu hammam z użyciem piany, jakiegoś specjalnego masła, olejków oraz wyciągów owocowych. Po seansie skóra była gładka, jak u niemowlaka. Nawaliła tylko pogoda, bo w planach było opalanie oraz masaże w altance. Niestety trzeba było obejść się smakiem. Na pocieszenie udało się zorganizować ognisko z pieczeniem kiełbasek. Atmosfera, goście, saunamistrzowie, seanse na 10. Do następnego.

Eee tam, najgorzej jak gdzieś z gałązki odpadnie liść i zostanie na ręczniku przy ciele 😝