Nudyści na celowniku policji

Poziom absurdu w naszym kraju sięgnął szczytu. Policja od dzisiaj zajmie się ściganiem naturystów i pań opalających się topless. Co prawda złodzieje nadal kradną samochody, ilości skradzionych dziennie telefonów komórkowych nikt nawet nie próbuje oszacować, nadal są dzielnice gdzie strach jest wyjść wieczorem na ulicę, ale nic to - najważniejszy jest goły biust, a raczej jego brak. Tu leży przecież problem bezpieczeństwa IV RP.

Policjanci będą teraz przedzierać się przez krzaki i gąszcze w nadziei na znalezienie gołego tyłka. Jakież będzie straszne rozczarowanie gdy nikogo nie znajdą, jakaż będzie ogromna radość gdy się uda. Posypia się nagrody pieniężne, pochwały, awanse. Kolejne ogromne zagrożenie zostało wyeliminowane, dziarska policja znowu wykazała się skutecznością w ściganiu przestępców.
Tylko po co to wszystko? Jak do tej pory naturyzm funkcjonował normalnie, my mieliśmy swoje miejsca w których mogliśmy się opalać tak jak chcemy i lubimy, tekstylni mieli swoje. Ale to nie my chodzimy na spacerki na plaże tekstylne żeby sobie pooglądać ludzi w kostiumach, odwrotnie - to naszych plażach pełno jest ciekawskich i podglądaczy. Na zwykłej plaży nie można spotkać golasa, na naturystycznej tekstylny zawsze się znajdzie.

Ciekawe czy policja zajmie się też przypadkami zboczeńców siedzących w krzakach i fotografujących ludzi i dzieci na plaży. No przecież nie, do tej pory tego nie robiła to i teraz nie będzie - wszak to jest zbyt trudne, żmudne i niebezpieczne. Znacznie łatwiej będzie złapać terrorystkę bez stanika.

O co chodzi? A o to, że jak informuje "Metro" cyt. "Na polskie plaże, aby strzec bezpieczeństwa i porządku, wyruszyło kilkuset policjantów. Z dodatkowym zadaniem od szefów: zwracać uwagę na nudystów. Opalanie nago w miejscach powszechnie dostępnych jest niedozwolone. Traktujemy to jako nieobyczajny wybryk, a więc wykroczenie - mówi Paulina Grzesiowska z Komendy Powiatowej Policji w Nowym Dworze Gdańskim.
Na razie policjanci wystawiają upomnienia, ale grożą też, że będą mandaty."

Ciekawe ile stracą popularne wśród naturystów miejscowości nad Bałtykiem? Ilu naturystów machnie ręką na polskie morze i pojedzie wydawać pieniądze do Czech, Słowacji, Chorwacji lub dalej i za niewiele większe pieniądze, do Grecji czy Hiszpanii? No bo po co się pchać tam gdzie możesz mieć kłopoty, skoro niedaleko są normalne kraje, gdzie policja na plaży pilnuje Twojego portfela, a nie Twojej gołej de.

Dodaj komentarz

CAPTCHA
Musisz potwiedzić że jesteś człowiekiem, a nie skryptem komputerowym.