Mullerhof | #1
W drodze powrotnej z Chorwacji zatrzymaliśmy się kampingu położonym nad jeziorem Keutschach. W tym miejscu znajduje się duże centrum naturystyczne składające się z kilku kempingów. Mullerhof jest pierwszym z czterech kempingów położonych przy tym jeziorze.
Trafiliśmy tam poprzez idealne austriackie oznakowanie widoczne już przy autostradzie biegnącej z Willach do Wiednia. Kamping jest bardzo dobrze zorganizowany. Każdy przyjeżdżający ma do dyspozycji miejsce o pow. ok. 80 m2 niezależnie czy jest to namiot czy przyczepa kempingowa. W opłaty wliczone są także prąd, miejsce dla samochodu. Pamiętać jednak należy o tym, by w razie korzystania z prądu posiadać ze sobą specjalny wtyk (stosowany w przyczepach) pozwalający wpiąć się do skrzynki. Nie wiem natomiast czy takowy można otrzymać na samym kampingu.
Kamping robi bardzo dobrze wrażenie. Trawa jest skoszona a teren równy i zadbany. Alejki wsypane drobnym żwirkiem a miejsca oznaczone białymi cegłami z numerami. Sanitariaty (2 w różnych miejscach), czyściutkie, sprzątane kilka razy dziennie. Jest co prawda podział na część damską i męską ale jak wiadomo na takich kempingach jest raczej umowny.
Obok sanitariatów i zmywalni znajduje się ogólnie dostępna zamrażarka.
Sam kemping posiada trzy dojścia do jeziora. Plaże są trawiaste a zejścia do jeziora wysypane żwirkiem. Główna plaża jest dosyć spora ale odsłonięta, wiec należy mieć ze sobą parasol p- słoneczny. Są 2 pomosty z drabinkami a jeden z nich jest tak usytuowany, że można spokojnie z niego bezpiecznie skakać do wody. Pozostałe dwie plaże są zadrzewione pozwalające na odpoczynek przy ostrym słońcu w cieniu.
Na terenie znajduje się plac zabaw dla dzieci, 2 boiska do siatkówki plażowej; jedno twarde a drugie wysypane piaskiem oraz 3 stoły do tenisa stołowego. Całości dopełnia mały sklepik z najprostszymi produktami spożywczymi oraz restauracja. Ceny posiłków są przeciętne ( nie zwalają z nóg) a jedzenie smaczne. (sprawdzone osobiście).
Podczas naszego pobytu było bardzo gorąco, więc woda w jeziorze była nawet cieplejsza od tej w Adriatyku co zachęcało do częstych kąpieli.
Na kempingu dominują głównie Austriacy, Niemcy, trochę Holendrów. Sporo było osób z małymi dziećmi.
Mogę śmiało polecić ten kemping zarówno wybierającym się do Chorwacji jak i innym chcącym spędzić naturystyczny urlop w otoczeniu gór i pięknych jezior. Nasi rodacy chyba jednak wolą jechać do Chorwacji pokonując szybko drogę przez Austrię nie zastanawiając się na tym czy tam jest coś ciekawego. A jest naprawdę, bo mając troszkę czasu w drodze do Chorwacji znalazłem oprócz tego opisywanego kempingu kilka innych FKK położonych w otoczeniu malutkich górskich austriackich jezior.
Pozdrowienia dla wszystkich naturystów