Kiedy przed rokiem przygotowywaliśmy się do wyjazdu na wakacje do Chorwacji, przeglądaliśmy dziesiątki katalogów i internetowych witryn turystycznych . A wszystko to by znaleźć swoją plażę naturystyczną , na której można wypocząć i zobaczyć międzynarodowy naturyzm .
Jednak opinie w przeglądanych materiałach , w tym na NNS były tak naprawdę mało konkretne . A podczas zasięgania opinii o plażach w biurach turystycznych - zwodnicze . Często zaprzeczano istnieniu takiej plaży.
Pomimo wszystko pojechaliśmy do z góry upatrzonego ośrodka "MEDENA" w miejscowości Trogir (nie mylić z ośrodkiem naturystycznym "MONSENA" i "KOWERSADA" - na Istrze ) .
Po ponad 24 godzinnej podroży dotarliśmy do SEGAT - "letniskowej dzielnicy" Trogiru , do hotelu MEDENA i z ciekawością ruszyliśmy na poszukiwanie plaży naturystycznej . [ Opis hotelu - ośrodka , warunków zakwaterowania oraz cen znajdziesz w katalogach turystycznych ] .
Zgodnie z uzyskanymi informacjami , po przejściu 300m. promenadą w kierunku zachodnim wśród palm , błękitu nieba i lazurowego morza dotarliśmy do"gołej plaży".
Już z daleka widać specjalnie zbudowaną altanę z rustykalnym, ażurowym dachem, która niczym baldachim - osłania przed nadmiarem południowego palącego słońca . A pod nim drewniany , wielopoziomowy pomost - dla tych naturystów , którzy nie lubią bezpośredniego kontaktu z żwirowo - kamienną plażą. Plażę tekstylną od naturystycznej oddziela mała czerwona chorągiewka . A tak naprawdę nie istnieje "granica" dzieląca obie plaże . Co najciekawsze - natrysk znajdujący się na styku obu plaż , używany jest jednocześnie przez golasów jak i tekstylnych . Z tym że po stronie tych drugich jest przebieralnia z reklamą chorwackiego piwa , a my za to mamy piękne, rozłożyste drzewo ... figowca - jak z piosenki "Chałupy welcome to ..." . Lecz tu nikt nie zaklina deszczu , a atmosfera tolerancji i swoistego międzynarodowego naturystycznego "ekumenizmu" może być wzorem dla naszych polskich plaż . Wśród plażowiczów dominują głównie Chorwaci , Czesi i Niemcy.
Wracając do samej plaży na odcinku około 200m. ma podłoże kamienisto - żwirowe . Przeważa drobny biały "tłuczeń" , dlatego warto zabrać ze sobą karimatę . Jednak ta struktura ma też duży plus , nie ma tutaj żadnego robactwa typu mrówek itp.
Im dalej na zachód - plaża zmienia swój charakter na skalisty . Skały wchodzą bezpośrednio do morza. Ta część plaży - to "raj" dla początkujących naturystów , bardzo nieśmiałych . Szerokość plaży to kilkadziesiąt metrów , a brzeg tu łagodnie opada ku morzu , z jego krystalicznie czystą i ciepłą wodą . Przebywając tam mieliśmy dylemat - co wybrać kąpiele słoneczne czy morskie . Oczywiście wybraliśmy pływanie i nurkowanie . a wrażeń nie sposób opisać , to trzeba przeżyć samemu . Natomiast trzeba pamiętać o kąpieli w specjalnym obuwiu ochronnym ( uwaga jeżowce !!! ) i masce do nurkowania , bo woda w ciepłym Adriatyku jest naprawdę słona .
Ci co wybiorą tylko słoneczną kąpiel na pewno też się nie będą nudzić . Plaża często odwiedzana jest przez "domokrążców" usiłujących sprzedać miejscowe specjały - chociażby .... firanki dla golasków :) !!! oraz oferty turystyczne . Warto skorzystać z jednodniowej wyprawy łodzią na pobliskie dzikie wysepki w ramach Picnic Fish . Atrakcji jest co nie miara . Tuż przy plaży jest szkoła nurkowania . Można wypożyczyć sprzęt wodny : kajaki , narty , spadochrony , deski surfingowe i skutery .
A jeśli zabraknie nam odwagi i sił , można opalając się podziwiać przepiękne widoki . A całości dopełniają schodzące do lądowania samoloty na lotnisko pod Splitem .
Reasumując - ta plaża naturystyczna jest położona na najpiękniejszym fragmencie Riwiery Trogirskiej , bez betonowych podestów, w lesie sosnowo -piniowym, który oddziela plażę od gór . Gdzie można nago pospacerować i posłuchać cykad , szumu drzew i morza . A niezapomniane są wschody i zachody słońca z za wielkich gór (fotka) .