Raporty



Zelena Laguna | Vrsar | #1

W tym roku w trakcie moich kolejnych wakacji w Chorwacji trafiłem do miejscowości Vrsar. Odwiedziłem wiele miejsc i i na pewno o nich napiszę, nawet tylko informację czy są. Teraz jednak chciałby skupić się na plaży, której przedtem nigdy nie udało mi się znaleźć. Jest to oficjalna plaża N. Jadąc z Vrsaru do Porecza, mijając Funtanę (też miejscowość) natrafiamy na zjazdy na pola namiotowe : Bjela Uvala, Zelena Laguna, albo do Hotelu Delfin. Jadąc z Polski będziemy mieli kolejność odwrotną, zjazdów jest kilka. Zaczynając od końca możemy dojechać do w/w Hotelu Delfinn Nie radzę zostawiać samochodu na parkingu przy hotelu, bo wtedy dojście do morza niepotrzebnie zajmie nam trochę czasu i uszczupli sił. Musimy przejechać przez parking, nieco za Hotelem jest droga, którą można dojechać do morza, a gdy wstaniemy rano to na pewno znajdziemy miejsce do zaparkowania w cieniu niemal przy samym morzu na pięknym cyplu

Jest to plaża miejska, darmowa, z prysznicami, sklepikami i budkami z żarciem (nazwać tego knajpkę czy restauracją nie można). Szkopuł jest tylko jeden, na tej plaży tłok jest niemiłosierny i nikt nie opala sie nago. Z tego miejsca można dojść do plaży N kierując się wzdłuż brzegu w kierunku południowym (oddalamy się od Porecza), musimy wejść na teren kempingu Zelena Laguna, bramka zawsze była otwarta, (zamykana około 20.oo, tak pisze nigdy tego nie sprawdziłem), droga bardzo dobra, gdyby nie to, że w słońcu. No i trochę przydługawa, trochę ponad 1000 m.

Drugi sposób dotarcia do plaży N to zaparkowanie na parkingu przy wejściu na kemping Zelena Laguna. Tam jest też sklep, restauracja, dobra pizzeria, tzn pizza jest dobra, bo pizzeria w lekko socjalistycznym stylu. Przechodzimy przez bramę kempingu, nikt nigdy nas nie kontrolował, droga asfaltowa prowadzi trochę pod górę, a następnie z górki do morza, ale za to powrót jest lepszy. Można też iść, przynajmniej częściowo w cieniu.

Inne sposoby dojścia na plażę spoza kempingu nie wydają się być konkurencyjne, my wybieraliśmy ten drugi. Oczywiście dotyczy do tylko tych spoza kempingu, bo dla gości Zelenej Laguny i Bjelej Uvaly (plaże obu są połączone) dojście wiąże się tylko z miejscem rozbicia namiotu. Oba kempingi są kempingami tekstylnymi, ale część plaży jest wydzielona jako oficjalna plaża naturystyczna.

Sama plaża liczy około 200 m długości, jest skalista, ale występują dość duże podesty, i sam odcinek naturystyczny jest jednym z szerszych na całym kompleksie. Na plaży są prysznice, dwa na obu końcach plaży, korzystają z nich zarówno naturyści jak i tekstylni, w miejscach tych plaża naturystyczna łagodnie przechodzi w tekstylną, więc współżyją tam ludzie w kostiumach i bez. Dwa pozostałe prysznice znajdują się co kilkadziesiąt metrów. Zejście do plaży po drabinkach, ale są też miejsca łagodnego zejścia, nie polecam dla małych dzieci. Moja 9 letnia córka radziła sobie znakomicie. na plaży niejaki tłok, niewielka przewaga płci brzydkiej. Woda spokojna, plaża odgraniczona bojkami, jeżowce praktycznie nieobecne. Wzdłuż plaży ciągnie się alejka, jest ona miejscem niezbyt intensywnej exploracji przez ciekawskich. Po drugiej strony alejki znajduje się dość płaska, całkiem przyjemna, pokryta trawą polana. Można tam odpocząć w cieniu drzew i krzaków. Po samym kempingu nikt nago nie chodzi, no może niewielka część przylegająca do w/w polanki, okupowana przez kampery i przyczepy Holendrów.

Jeżeli chodzi o samo pole to jest to dość duży kombajn, praktycznie samowystarczalny, sklepy, punkty gastronomiczne. Jest czysto, łazienki na wysokim poziomie. Na terenie kempingu basen (słona woda), korty, marina. W sumie godne polecenia. Minusy: na kemping można wprowadzać psy (pewnie nie dla wszystkich jest to minus), jest to kemping ogólnie dostępny i widziałem kilka miejsc, gdzie właściciele namiotów (najczęściej młodzi panowie) potrafili zrobić wokół siebie taki b....l, że nie chciałbym mieszkać obok nich. Ciekawe co z nocnymi imprezami.

Autor: JanuszDodaj swój raport