Koktebel | Krym | #2

W związku ze znacznym zainteresowaniem jaki wzbudza ostatnio Krym i wieloma pytaniami z tym związanymi podajemy garść informacji, mając nadzieję, że ktoś do nas dołączy latem 2006:

1. Dojazd
Dojazd prosty: Samochodem nie radzimy...za daleko. na miejscu komunikacja publiczna bardzo dobrze zorganizowana. Co chwilkę jeżdżą tzw. marszrutki (po naszemu mikrobusy)
Jak dojechać na Krym. Upraszczając zaczniemy od Przemyśla. Granicę przechodzimy pieszo w Medyce. Ok. 150 metrów. Stamtad praktycznie co 15 minut odchodza marszrutki do Lwowa - 50 minut - 7 hrywien (5,60 PLN) pod dworzec kolejowy. W kasie kupujemy bilety na plackartnyjwagon za 50 hrywien (35 PLN) lub kupiejnyj wagon za 70 (49 PLN) hrywien. Kupiejny różni sie tym od plackartnego, że posiada przedziały w plackartnym natomiast sa normalne miejsca do leżenia, tyle, że bez podziału na przedziały. jeśli chodzi o nas wybieramy zawsze plackartnyj bynajmniej nie z oszczędności a dlatego, że podróż takim wagonem to atrakcja turystyczna sama w sobie. Za dodatkowa opłat (6 hrywien - 4,20 PLN) dostajemy czysta pościel, poduchy, przescieradła itp. Po 24 h jesteśmy w Symferopolu. Podróż się nie dłuży, ponieważ bardzo łatwo nawiązuje się nowe znajomosci, jest wagon restauracyjny oferujacy wszystko od zimnych napojów począwszy a na napojach po których następnego dnia boli głowa skończywszy. Z Symferopola praktycznie co pół godziny częstop częściej kursuja marszrutki do miejscowości letniskowych nad Morzem Czarnym i Azowskim. My wybraliśmy Jałtę i Gurzuf w 2004 i Koktebel w 2005 roku. Polecamy zdecydowanie to drugie.

2. Zakwaterowanie
Autobus (mikrobus) wjeżdża do Koktebela i juz czekają na nas stada naganiaczy. Taksówka za darmo zawiezie was na tzw. kwaterę prywatną, która kosztuje 4-8 USD za dzień od osoby. Cena zależy od standardu i odległości od morza. My wybraliśmy niski standard, blisko od morza za 6 $ dziennie, z czego jedną noc dostalismy gratis. Zalety naszej kwatery: niska cena, odległość od morza i sklepu niewielka, wady: brak klimy, niski standard - praktycznie tylko łóżko i stolik z krzesłami plus szafa. Do dyspozycji mielismy oczywiście prysznic i małą kuchenkę na kilka pokoi. Kuchenka była na podwórzu, tam też zarośnięta winoroślą altanęa bez dachu, cień - rewelacja....
Wersja dla wymagających: hotel 5 gwiazkowy przy samej plaży. Ceny nie sprawdzaliśmy, w każdym razie byliśmy tam na obiedzie i nie zbankrutowaliśmy, mimo, że obsługa w liberiach
Wersja dla oszczędnych: Darmowe pole namiotowe. Nie wiemy czy naprawdę jest ono darmowe czy też nie (jeśli nie to opłata nie powinna przekroczyć 5 hrywien (3,50 PLN dziennie) Zaletą tego pola jest to, że znajduje sie na samej plaży. Rozbitych namiotów jest około 200 może więcej. Mieszkają w nim prawie wyłącznie "golasy" i w odróznieniu od plaż hiszpańskich, francuskich czy chorwackich nie sa to emeryci z Niemiec, Holandii i Anglii a w większości młodzież. Atmosfera piknikowa, duzo zabawy, dużo piwa i wina a mimo to, przez cały tydzień jaki tam spędziliśmy nie było ani jednej awantury, nie widzieliśmy nikogo pod wpływem... Co krok bodypaiting, malowanie ciała, tatuaże itp. (Oni chyba na tym tle maja obsesję) Teraz dwa słowa o tym dlaczego nie wybraliśmy pola namiotowego a kwaterę (choc bardzo chcieliśmy tam zamieszkać). Całkowity brak sanitariatów!!! Najbliższe WC - 200 metrów w dodatku byle jakie (a'la TOY TOY) Prysznice... brak. Az dziw, że jest bardzo czysto.

3. Wyżywienie
Nie ma najmniejszych problemów. Za 5 - 10 (3,50-7 PLN) hrywien można zjeść coś na szybko. Obiad w restauracji to wydatek 10-15 hrywien (7-10 PLN), wykwintny obiad w restauracji z winem ok. 30-50 hrywien (20-35 PLN). Polecamy szaszłyki jagnięce z rusztu pieczone pod gołym niebem przez tatarów krymskich i przepyszne cziburieki. Jedliśmy tez miejscowy specyjał - płow. Wygląd ma niezbyt zachęcający, za to smak....pyszny. Płow to ryż z mięsem gotowany w olbrzymim garnku podobnym do chińskiego wooka. pali sie pod nim drewnem. Piwo kosztuje od 1,50 do 5 hrywien a wiąc ok. 1-3,50 PLN. No i koniecznie trzeba spróbować czieburieków...takich prawdziwych krymskich a nie tych kupionych we Lwowie czy Odessie. Czieburiek to pierog z mięsem jagnięcim dużo większy niz nasze polskie pierogi i pieczony w piecu, nie jak nasze - gotowany. Rozkosz dla podniebienia za 3-5 hrywien (2-3,50 PLN) .Pół litra gorzałki od 8 hrywien (5,60 PLN) wino miejscowe, pyszne i dość tanie (o ile nie kupujemy tychj z górnej półki - bo te potrafią kosztować i 150 PLN za butelkę)

4. Plaża "golasów"
Granica pomiedzy plażą tekstylną a "nagą" bardzo płynna. Po prostu idzie sie brzegiem morza i coraz częściej widuje sie parki (bardzo mało singli - praktycznie ich nie ma) opalające sie w strojach Adama i Ewy. Nagich parek jest coraz więcej i po kilkudziesięciu metrach tekstylni znikaja całkowicie. Golasy zajmuja około 150 - 200 metrowy pas plaży, później znowu jest ich coraz mniej, mniej i znowu mamy plażę tekstylną. Plaża jest kamienista (kamyki średnicy ok. 3-5 cm, jednak kiedy wejdzie się dwa kroki do morza dno jest piaszczyste, woda cieplutka i czysta niemal jak w Adriatyku. Plaża jak i cały Koktebel jest przepieknie połozona. Góruje nad nią masyw Kara - Dach z ostrymi szczytami gór (wycieczki!!!) Sceneria niemal bajkowa. Plaża jest dość zatłoczona, może nie zatłoczona, jednak dość licznie odwiedzana przez golasów. Jeśli ktoś woli spokój, ciszę i intymność to w okolicy jest kilkanaście fajnych miejsc (plaż) na które dostać sie można wyłącznie droga wodną, lub jesli ktoś jest alpinistą od strony lądu po linach. Jest cała masa przepięknych plaż wielkości 10, 20, 30 metrów długości otoczona pionowymi scianami masywu Kara - Dach. Nic prostszego jak wypożyczyć za grosze łódklę i popłynąć wzdłuż wybrzeża by znaleźć sobie jakies fajne miejsce, wyłacznie dla siebie.

5. Atrakcje
Nie da się siedzieć wyłacznie na plaży. Upał wam nie pozwoli smażyć się całymi dniami na słońcu. Niemniej jest co robić. Twierdza genueńska w Sudaku, Muzeum dom Ajwazowskiego w Teodozji, lecznicze błota w Kurortnoje, Jaskółcze Gniazdo w Jałcie, pałac Woroncowa w Ałupce, Bakczysaraj, Aj Petri, wycieczka statkiem do Złotych Wrot to tylko jedne z licznych atrakcji dostępnych w promieniu kilkunastu czy kilkudziesięciu kilometrów za naprawdę niewielkie by nie powiedzieć śmieszne pieniądze.

Autor: ElamiDodaj swój raport

Dodaj komentarz

CAPTCHA
Musisz potwiedzić że jesteś człowiekiem, a nie skryptem komputerowym.