Pag | #2
Witam wszystkich,
Właśnie jestem na Pagu (w okolicach Nowali) i pomyślałem, że podzielę się swoimi wrażeniami z tej wyspy. Wcześniej spędzaliśmy z żoną naturystyczne wakacje w Chorwacji kilkukrotnie na Istrze ( Vrsar- Kowersada, Rovini-Valalta) i na wyspie Rab( Lopar i okolice, głownie plaża Sahara), tak wiec mam skalę porównawczą ( może jak mnie najdzie to podzielę się wrażeniami i z tamtych pobytów). Tym bardziej, że pisze to na gorąco, siedząc wieczorem przed laptopem jeszcze na Pagu -:)))
Na początek zaznaczyć musze, że pogoda jest "stabilniejsza" i pewniejsza na wyspie Pag niż na Istrze ( chociaż i tam nie można narzekać). 12 dni pobytu ( 10-22.08) właściwie tylko jeden dzień nie pozwalał na pójście na plaże. Wieczorem dnia poprzedniego była burza a potem cały dzień przebijała się pogoda. Na upartego można było wieczorem pójść na plaże. Poza tym jednym dniem pogoda śródziemnomorska, upały i słońce od rana do wieczora. A więc tu duży plus na plus :).
STRAŚKO
Pobyt zaczęliśmy od Kempingu naturystycznego Straśko. Nie nocowaliśmy na kempingu tylko dojeżdżaliśmy z miasta ( ceny noclegów na kempingu można znaleźć w necie). I tu duży minus - koszty wstępu na kemping. Pierwsza rzecz to parking. Aby zostawić samochód pod kempingiem trzeba zapłacić 50 Kun - opłata za cały dzień postoju. I tu dziwna sprawa, w pierwszym tygodniu facet kasował nas dzień w dzień, w następnym nie pojawił się ani razu. Nie wiem dlaczego, może to wynikało z zakończeniem top sezonu chociaż w pogodzie i ilości ludzi nie zauważało się tego. Zresztą 3 tydzień sierpnia to jeszcze pełnia wakacji. W każdym razie facet się nie pojawił. Fakt, że w drugim tygodniu naszego pobytu pojawialiśmy się tam rzadko, bo znaleźliśmy lepsze miejsce ale o tym poniżej. Druga opłata to opłata za wejście na kemping, podobno15 Kun od osoby( dzieci free). Pisze podobno, bo ani razu tego nie płaciliśmy, wiecznie zapchana ludźmi recepcja kempingu, nie skłaniała do oczekiwania a i nikt tego nie kontrolował. Za pierwszym razem pełni dobrych chęci chcieliśmy się zorientować na recepcji jak to wygląda, ale kolejka nas zniechęciła, po prostu weszliśmy na kemping i .................tak wyglądała sytuacja przez resztę dni. Tyle o opłatach. Teraz o warunkach. Kemping Straśko składa się z dwóch części "normalnej" i naturystycznej. Najpierw wchodzi się na normalny kemping, przechodzi się przez niego i wchodzi się cześć naturystyczną, która jest odgrodzona jakimiś płotkami od części ubranej. Samo przejście/wejście na część naturystyczną jest można powiedzieć umowne, bez jakiś formalnych bramek, szlabanów czy pilnującej obsługi.
Część "normalna" jak to na kempingu w Chorwacji jest dobrze zorganizowana, ze sklepem z niezłym wyposażeniem, straganami z owocami, pieczywem. I przy recepcji jest bankomat, dla nas było to ważne. Teraz o części naturystycznej... właściwie cały kemping położony jest w lesie, plaże sa typowo chorwackie, wybetonowane zakola, kamieniste z wydrążonymi dojściami do wody, gdzieniegdzie zejścia do wody po drobnych, średnich, większych kamieniach, po których trudno się schodzi bez butów, aczkolwiek jest to możliwe( ja nie używam żadnych tych wynalazków, głupio się czuję goły i butach-:) Plaże mało przyjazne dla dzieci( szczególnie tych mniejszych). Pod tym względem porównując kamping Valalta w Rovinji( według mnie najlepszy kemping naturystyczny w chorwacji) to Straśko wypada kiepsko. Rovinji to plaże rzeczywiście piaszczyste, łagodne zejścia do wody + place zabaw dla dzieci, plus dostępne leżaki, ( że nie wspomnę o kompleksie basenów, dla dzieci młodszych i starszych duża frajda)dużo miejsca, przestrzeni życiowej, tutaj mi tego brakowało. Tu było trochę tak jakoś chyłkiem, może przez ten las, może przez te wydzielone, podzielone plaże( wybetonowane zakola). Pod tym względem również lepiej wypada Kovernsada, nie mówiąc już o Rabie. Co prawda na Rabie nie ma ( przynajmniej kilka lat temu nie było) kempingu naturystycznego z prawdziwego zdarzenia, ale plaże mają cudne, piaszczyste, szerokie, łagodne, ślicznie położone
Na kempingu, przy plaży sa prysznice, toalety dość blisko plaż, czyściutkie, zadbane. Na terenie jest knajpka gdzie może zjeść, cos się napić. Ludzi na plaży dość mało, jak na ilość namiotów na kempingu to na plaży było mało ludzi, przez co te plaże były jakieś takie smutne, co potęgowało jeszcze wrażenie jakieś takiej chyłkowości i odosobnienia. Co z tego ,że było boisko do siatki kiedy nie było z kogo zebrać drużyny.....a to przecież top sezon.
Porównując atmosferę kempingów na Istrze to tamte kempingi są, że tak powiem bardziej naturystyczne. I tu chciałbym być dobrze zrozumiany, oczywiście na Staśko można poruszać się całkowicie nago, wiele ludzi tak robi, można czuć się swobodnie ze swoja nagością, ludzie żyją przy swoich namiotach nago, czyli generalnie ok. Ale z drugiej strony wielu ludzi chodzi ubranych, na plażach widać ludzi w kostiumach czy toples, podczas gdy na Istrze panuje totalna, całkowita, nieograniczona nagość z którą czułem się tam swobodniej i o wiele lepiej.
Jak można się domyśleć nie spodobało nam się na Straśko, ale z drugiej strony, spotkaliśmy na plaży starsze małżeństwo z Polski, które przyjeżdża tam co roku i są zadowoleni, myślę, że zależy kto czego szuka i oczekuje od takiej plaży/kempingu. Ale poza pogodą każdy element ( od warunków plażowych, poprzez wzgląd na dzieci po atmosferę) według mnie przemawia za Istrią ( Koversada, Valalta). Dla nas jadąc z dziećmi ważne było aby i one czuły się swobodnie, aby były bezpieczne, aby nie wołały do każdego zejścia do wody taty, mamy, aby mogły same pływać, korzystając z dmuchanego sprzętu, to jest i większy komfort wypoczynku dla rodziców. Poza tym na Valalcie łatwiej spotkać i ludzi z polski i ludzi z dziećmi, a dzieciaki się zawsze dogadają i cieszą się jak mogą pobaraszkować z rówieśnikami.
Dla kogo Staśko ?........ w moje ocenie dla par bezdzietnych i początkujących w naturyzmie, chcący się trochę ukryć.
Jako ciekawostkę dodam , że pomiędzy kempingiem Staśko a centrum Nowali jeździ taki śmieszny pociąg/kolejka, tak więc łatwo się dostać/wydostać z kempingu do centrum miasta. Pociąg ten jeździ jakoś do późnych godzin nocnych. Nie korzystaliśmy tak wiec nie wiem nic więcej.
PJESCENE
Plaża jaka nam się najbardziej spodobała i na której wypoczywaliśmy najczęściej nazywa się Pjescene. Jadąc na trasie Nowalia -Pag, drugi zjazd w lewo - oznaczony, jakieś 1-1,5 km od Nowali. Po zostawieniu samochodu idzie się w prawo, dwie pierwsze plaże są tekstylne, trzecia w urokliwej zatoczce dla naturystów. Cisza, spokój, łagodne zejście do wody. Na brzegu małe kamyczki po wejściu do wody, jakieś metr od brzegu zaczyna się mięciutki piasek, niczym nad Bałtykiem. Fajne miejsce dla dzieci, spokojnie, rodzinnie. Jest to ostatnia plaża z dostępnych od miejsca zostawienia samochodu a wiec nie ma gapowiczów.....generalnie bardzo fajne miejsce. Atmosfera bardzo przyjazna, ludzie sympatyczni. Koszt wjazdu to tylko 10 Kun a wiec w przeliczeniu ok.5 PLN za cały dzień. Jedynym minusem jest odległość od toalety. Co prawda dzikość i ustronność miejsca pozwala na pójście na stronę, ale jeżeli trzeba do toalety to jest kawałek.
SV.DUH
Byliśmy jeszcze na kempingu Sv.Duh. Trzeba pojechać jeszcze jakiś kilometr za zjazd na Pjescene, tez nieźle oznaczone. Super kemping, położony nad samym morzem, bardziej przypominający pole namiotowe niż kemping ale przez to posiadający swój urok. Położony u podnóża wzgórza, nad samym morzem, odgrodzone żywopłotem parcele, głownie dla namiotów, przyczep. Plaża wąska, kamienista( drobne kamyki, da się zejść na bosaka), ale zejście do wody łagodne, przypominające zejście w Pjescene. Minusem jest wąska plaża, szerokości dwóch metrów, zaraz potem jest droga dojazdowa/kempingowa i dalej już namioty, przyczepy, mobilhause. Kemping jest naturystyczno-tekstylny a więc na plaży spotyka się zarówno naturystów jak i ubranych, ale daje się zauważyć podział na grupki czy strefy wpływów. Część ludzi porusza się od namiotu od plaży nago. Ale jest ich niewiele, generalnie jeżeli chodzi o naturystów i tekstylnych to jest mniej więcej pół na pół, ale ponieważ kemping nie jest za duży to tych naturystów jest mało. My nie wspominamy dobrze tego kempingu jeżeli chodzi o naturyzm i o ciekawość ludzi, ale może rozłożyliśmy się akurat w takim miejscu, gdzie reakcja była dość ciekawska.
Generalnie kemping urokliwy, fajnie położony, gdybym spędzał wakacje pod namiotem, bądź z przyczepą wybrałbym ten kemping. Śpi się nad samym morzem( 3-4 metry od morza), rano można wstać i od razu do wody, wieczorem ludzie sobie grilowali na plaży nad samą wodą, natomiast warunki do naturyzmu...średnie, chociaż można. A i na kempingu znajduje się knajpka, gdzie można coś zjeść, wypić.
ZRCA
Największa i najbardziej młodzieżowa plaża w okolicach Nowali. Fajne miejsce dla młodych ludzi, nieustająca muzyka, dodatkowe rozrywki jak skoki na bungie, skuterki wodne, wyciągi narciarskie( do jazdy po wodzie). Dodatkowa dwa baseny na których odbywa się nieustające beach party, muzyka, tańce, drinki w wodzie a wieczorem impreza przy plaży. Zejście do wody fajne, drobne kamyczki/piasek, łagodne zejście, plaża szeroka przypominająca plaże włoskie z tym, że raczej drobno/kamienista. Przy plaży liczne bary/knajpki/kawiarnie/lodziarnie. Trafić na plaże łatwo, najbardziej rozreklamowana plaża w mieście (zaraz przy wyjeździe z Nowali w kierunku Pagu). Koszt postawienia samochodu 2 Kn ( czyli ok. 1PLN) za godzinę. Zdecydowanie największa, najbardziej oblegana plaża w Nowali, przewaga młodych ludzi, rzadko spotyka się rodziny, wypoczynek z dziećmi mógłby być uciążliwy ze względu na bez przerwy bębniącą głośną muzykę. Ale miejsce ma swój urok, szczególnie dla młodych ludzi którzy przyjechali poszaleć, pobawić się w grupie rówieśników, poznać kogoś. Generalnie miejsce i warunki bardziej na beach party niż na spokojny rodzinny wypoczynek.
Plaża naturystyczna znajduje się jakieś 500 metrów dalej idąc wzdłuż morza. Małe zatoczki z opalającymi się, raczej mało ludzi, plaża trochę przy okazji, blisko knajpka, sporo spacerowiczów. Zejście do wody średnie, nie są to wybetonowane miejsca ale zejście do wody mało uregulowane i większe kamyki. Trudno jest mi cos więcej opisać, bo tu tylko zajrzeliśmy ale się nie opalaliśmy.
Podobno jeszcze jest plaża w okolicach miejscowości Gajcy ale my jej nie znaleźliśmy
I to tyle jeżeli chodzi o nasze naturystyczne wakacje na Pagu. Byliśmy jeszcze w miejscowości Pag, szukaliśmy plaż naturystyczne w samej Nowali ( co prawda niezbyt intensywnie) ale nic nie znaleźliśmy chociaż myślę, że są. Podsumowując najbardziej nam się podobało na plaży Pjescene, w drugiej kolejności wart uwagi jest jedyny naturystyczne kamping w okolicach Nowali Staśko.
I na koniec jeszcze jedna uwaga, porównując Istrie i Pag. Istria jest bardziej niemiecka, Pag to w większości turyści z Włoch co też warunkuje klimat na plażach. Niemcy są bardziej naturystyczni, i nawet jeżeli chodzi o toples to na Istrze było to wszechobecne a na Pagu na plażach tekstylnych jednak większość(80-90%) to kompletne kostiumy. Mówi się, że włosi nawet do sauny chodzą w kostiumach i dawało się odczuć różnice w klimacie pomiędzy plażami z większością Niemców a Włochów( na Pagu większe zainteresowanie czy ciekawość sąsiadów, nie natrętna ale jednak wyczuwalna, więcej też ludzi w kostiumach na plażach naturystycznych). Z drugiej strony jeżeli ktoś chce się opalać nago na Pagu to na pewno znajdzie dla siebie miejsce, chociaż jak to napisałem na Istrze skala naturalności nagości jest większa niż na Pagu.
Dodaj komentarz