Kryspinów

Pokaż na większej mapie
Podstawowe kąpielisko dla Krakowa. Dojazd autem strony Budzynia (w lecie niestety trzeba płacić), niezmotoryzowani mogą dojechać MPK z Salwatora i wysiąść na przystanku "Kryspinów zalew - na żądanie". Można też pociągiem z dworca PKP do Balic a potem na piechtę.

Plaża mająca bardzo różne opinie, jej przeciwnicy zwracają uwagę na sporą ilość zboczeńców kręcących się w pobliżu, oraz na grupę naturystów - stałych bywalców, którzy w opinii skarżących się zawładnęli cześć plaży i nie dopuszczają do niej nikogo. Opinię polecamy wyrobić sobie samemu, lub poczytać niektóre wątki na Forum NNS.


Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. NNS nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii ani nie utożsamia się z nimi. Przed napisaniem komentarza prosimy o zapoznanie się z regulaminem portalu.

Komentarze

Woda,słońce,cisza.Super.

Co do stałych bywalców, to ta plaża istnieje od 1983 roku, nie było tam drzew, nie było trawy, ludzei sami te drzewa sadzili, był czas, że naturyści zrobili sobie boisko do siatkówki, ławeczki oraz pomosty, każdy zabierał ze sobą śmieci, a na plaży mogły leżeć pieniądze i nigdy nic nie zginęło. Od kilku lat dzięki anonimowości internetu, umawiają się na tej plaży zboczeńcy, pary swingersów, panie uprawiające nierząd, oraz młodzi ludzie zaśmiecający tą plaże, bo dla nich pusta butelka waży więcej i wydaje im sie, że jak jest plaża, to jest sprzątaczka jak u mamy, to wszystko smutne i przykre, bo przychodzą tam również rodziny z dziećmi,oraz wielu ludzi, którzy czują się naturystami i chcą w ciszy i spokoju spędzić czas nad czystą wodą. Dopóki w Polsce nei będzie uregulowana sprawa plaż FKK, takie historie będą się powtarzać, ludzie powinni zrozumieć, że taka plaża, to normalna plaża, tylko opalamy sie nago i bez muzyki zakłócającej spokój

Uczęszczamy tu od trzech lat. Miejsce ogółem bardzo sympatyczne: cisza i spokój, woda względnie niezłej jakości, czystość jako tako utrzymana. Nie można jednak przemilczeć kilku spraw: 1. Dobrze byłoby w końcu plażę jakoś wyraźnie oznakować graficznie na jej krańcach, szczególnie z myślą o nowo przybywających. 2. Skoro mowa o nowych plażowiczach, trzeba, niestety, potwierdzić skargi przedmówców, że niektórzy miejscowi codzienni bywalcy faktycznie traktują to miejsce jak swój teren prywatny i bywają bardzo niegościnni (szczególnie niektóre zaawansowane wiekiem panie). 3. O ile do permanentnie krążących po skarpach wokół podglądaczy i szyderczych komentarzy "tekstylniaków" pływających po zalewie można się szybko przyzwyczaić, o tyle do niesmacznych zachowań niektórych osób, niestety nie można. Na samej plaży nigdy nie byliśmy świadkami niestosownych ekscesów, jednak w okolicy na zewnątrz zdarzają się incydenty, które budzą niesmak. Pewien wąsaty pan poruszający się na czerwonym skuterze regularnie nagabuje panów w okolicach parkingu "u Dziadka" proponując jednoznacznie męsko-męskie "kontakty". Innym zaś razem pewien starszy pan stojąc przy swoim samochodzie na drodze do plaży nie bacząc na nic robił sobie dobrze. Cóż... Chociaż tyle, że upust swojej chuci dawał poza obszarem samej plaży. Podsumowując: miejsce polecamy, jednak na powyżej wymienione rzeczy lojalnie zwracamy uwagę.

Do Kryspinowa jeżdżę co roku, bo najbliżej mnie plaża. Nigdy nie spotkałam zboczonych facetów, czy podladaczy. Jak w lecie to dużo ludzi, dzieci. A ostatnio wybrałam się na spacer z córką, nie widziałam, że tam dalej plaża dla Naturystów. Za daleko było się wracać, więc poszliśmy wzdłuż całej plaży. Dziwnie się szło, bo byliśmy ubrani, ale nikt nas nie zaczepił, a było sporo mężczyzn, kobiet bardzo mało i to całkiem starsze. U większości widoczny był wzwód. Woda taka sobie, Zielona. I mi to zupełnie nie przeszkadza, jak ktoś chce się nago opalać. Pozdrawiam

Byliśmy w niedziele z czystej ciekawosci z tzw marszu odwiedzilismy plaze i nic takiego strasznego sie nie działo podziwiam moja zone która bez zadnych oporów wyzwoliła sie z fatałaszków i paradowała po plazy w moim towarzystwie dodam ze by to nasz pierwszy raz ,szkoda ze po wypadku i z chorym kregosłupem nie mam mozliwosci połozyc sie na kocu .

NAJWIĘKSZY PROBLEM TO STALI BYWALCY MYŚLĄCY ŻE TO ICH PRYWATNY TEREN

Często można spotkać uprawiających seks lub petting na plaży dla nudystow w Kryspinowie,dużo swingersow i szukających przygodnego seksu. Bywają tam różni zboczeńcy. Niebezpiecznie.

Głupoty wypisujesz. Plaże są dwie i mają swoich gospodarzy którzy w czynię społecznym o nie dbają. Czasami hołota pijana się zdarzy. Ale to wszystko.

no nie wiem, byliśmy wczoraj i pare dziwnych sytuacji, facet z dziewczyna uprawiający seks w wodzie centralnie przy innych i jeden podglądacz, który robił ludziom zdjęcia z ukrycia i sobie walił. najprzyjemniej było tam, gdzie stali bywalcy.

Jak w tym roku na plaży bez strojów?

Strony

Dodaj komentarz

CAPTCHA
Musisz potwiedzić że jesteś człowiekiem, a nie skryptem komputerowym.