Baldarin | Cres | #2
Wszystko co opisano poniżej się zgadza. My byliśmy w 2008r. Cen nie zapamiętaliśmy :))). Kemping jest przepiękny i olbrzymi. Ale nawet on jak widzieliśmy może zostać zapełniony. Pierwszy raz spotkaliśmy się z tak rygorystycznym podejściem do podłączania prądu i zakładania winietki na kabel. Niestety plaża N. jest maleńka i ma jedna podstawowa wadę. Tuz przy niej cumowane są motorówki i zdarza się trochę huku, smrodu benzyny i jej plamy na wodzie. Bardziej nam podobało się rozwiązanie z Bunculuki gdzie w odległości 100m od brzegu była lina z bojami poza która nie można było wpływać motorówkami. Plaża kamienista potrzebne obuwie. Sklep dobrze zaopatrzony. Co do zaopatrzyenia jeżeli ktoś jedzie przez Węgry to tuż przed granicą z Chorwacją jest w miejscowości Nagykanizsa sklep Tesco. Polecamy zakupić w nim półsłodkie wino o nazwie Koccintos. 2 litrowa plastikowa butelka kosztuje około 6zł, ma ono 9% i w połaączeniu z mineralną daje świetny napój którym można się caly dzień raczyć :).
Okolica nadaje się do uprawiania różnego rodzaju sportów. Co szczególnie widać rano. Mnóstwo rowerzystów, biegaczy, ludzi uprawiających nordic walking. Z kempingu do ślicznej, miniaturowej i historycznej miejscowości Osor jest 15km wąską drogą. Można dojechać na rowerze ale jest to trasa dla raczej średnio zaawansowanych. W jedną i druga stronę jest w środkowej części podjazd, którego szczytem jest miejscowość Punta Kriża, gdzie znajduje się mała restauracja, w której codziennie widzieliśmy piekącego się na dużym zewnętrznym rożnie stwora :). W Osorze jest przepiękny mały ryneczek, dwa kościoły, mnóstwo różnych rzeźb, kwiatów oraz zwodzony most dzielący Osor.
Jadąc przez most dojedziemy do większej miejscowości Nezerine, z której można iść na górę Sv. Nikola 577m. Wysokość może śmieszna ale trzeba się nieźle spocić i warto mieć terenowe buty. Podobno można też dojść od strony Osoru i nawet wjechać na rowerze ale górskim. Trzeba być jednak niezłym zawodnikiem. My mieliśmy rowery raczej na szosę i nie próbowaliśmy. Z góry jest niesamowity widok na wyspy dookoła. Proponujemy wzięcie karty pamięci do aparatu o dużej pojemności bo nie można przestać robić zdjęć :). Dla wytrawnych rowerzystów lub autem można jechać do pięknej miejscowości Malij Losinj (97km tam i z powrotem). Po drodze przepiękne widoki jak i na miejscu.
Okolica nadaje się do uprawiania różnego rodzaju sportów. Co szczególnie widać rano. Mnóstwo rowerzystów, biegaczy, ludzi uprawiających nordic walking. Z kempingu do ślicznej, miniaturowej i historycznej miejscowości Osor jest 15km wąską drogą. Można dojechać na rowerze ale jest to trasa dla raczej średnio zaawansowanych. W jedną i druga stronę jest w środkowej części podjazd, którego szczytem jest miejscowość Punta Kriża, gdzie znajduje się mała restauracja, w której codziennie widzieliśmy piekącego się na dużym zewnętrznym rożnie stwora :). W Osorze jest przepiękny mały ryneczek, dwa kościoły, mnóstwo różnych rzeźb, kwiatów oraz zwodzony most dzielący Osor.
Jadąc przez most dojedziemy do większej miejscowości Nezerine, z której można iść na górę Sv. Nikola 577m. Wysokość może śmieszna ale trzeba się nieźle spocić i warto mieć terenowe buty. Podobno można też dojść od strony Osoru i nawet wjechać na rowerze ale górskim. Trzeba być jednak niezłym zawodnikiem. My mieliśmy rowery raczej na szosę i nie próbowaliśmy. Z góry jest niesamowity widok na wyspy dookoła. Proponujemy wzięcie karty pamięci do aparatu o dużej pojemności bo nie można przestać robić zdjęć :). Dla wytrawnych rowerzystów lub autem można jechać do pięknej miejscowości Malij Losinj (97km tam i z powrotem). Po drodze przepiękne widoki jak i na miejscu.
Dodaj komentarz