Badija FKK | Korčula | #3
Tegoroczne wakacje, jak co roku postanowiłem spędzić w przepięknej Chorwacji, będącej najatrakcyjniejszym moim zdaniem celem ekspansji zagranicznej większości polskich i zagranicznych naturystów. Na wakacje udałem sie na Korculę z biurem open travel. Miasto o tej samej nazwie jest bardzo ładne, i nie przypadkowo określa się je mianem małego Dubrovnika. Na samej wyspie jet kilka plaż naturystycznych, we większych miejscowościach wyspy, do których można się było dostać lokalnymi autobusami(ok.5-6 w ciągu dnia w zależności od trasy).I tak Korcula ma "naturystyczne" połączenia autobusowe z Lumbardą, Rasice, i Velą Luką. Ja zdecydowałem się spędzić wszystkie dnie na plaży w Badiji, małej wysepce, jakich wiele w całej Chorwacji :),z uwagi, że nie chciałem większości dnia marnować na dojazdy. Na wyspę można sie dostać wodnymi taksówkami, pływającymi z portu obok dworca autobusowego oraz spod hotelu Bon Repos, w którym sie zatrzymałem. Cena przepłynięcia w obie strony wynosiła 30 kun. Taksówki pływają regularnie od 09:30 do 18:00.
Plaża znajduje się na północnej części wyspy, do której prowadzi leśna ścieżka, oczywiście można zejść z niej wcześniej i poopalać się na licznych półkach skalnych, ale nie jest to zbyt wygodne.Po ok.10 min. spacerku docieramy w koncu do plaży. Jest ona oczywiście kamienista, dlatego polecam brać ze sobą karimatę albo materac. Plażę odwiedzają głównie pary, ale przychodzą też rodziny z dziećmi i osoby samotne; jeśli chodzi o narodowość to przeważają Niemcy i Chorwaci oraz Czesi i Słowacy, ale było też kilku Polaków. Panuje miła atmosfera i nikt na nikogo nie patrzy tu wilkiem, podobnie zresztą, jak w całej Chorwacji. Zejście do morza jest łagodne, a głębia nie pojawia się bardzo szybko, ale trzeba uważać aby nie nadepnąć na jeżowce, które tutaj są przyczepione do dna w stosunkowo płytkiej wodzie. Polecam zabrać ze sobą maskę do nurkowania; morze ma przepiękne kolory, a widoki podwodnej fauny i flory są rewelacyjne. Na wyspę oprócz taksówek przypływały też osoby własnymi mini-pontonami, także z leżącego naprzeciw Badiji miasta Orebic na półwyspie Peljesac, skąd wypływają promy, m.in.do Splitu, Drvenika i oczywiście na Korculę skąd płynie się zaledwie 15 minut. Raz nawet na plaże przypłynął jacht z całą rodzinką naturystyczną!
Na wyspie żyją dzikie, ale zupełnie niegroźne, i raczej oswojone zwierzęta, przypominające sarny, ale to była jakaś górska odmiana. Trzeba było na nie uważać, jedynie pod tym względem, aby udając się na kąpiel do morza zasuwać plecak; raz zapomniałem to zrobić, i gdyby nie interwencja innych osób,z mojego obiadu byłyby nici :P a jednak naturyści pomagają sobie nawzajem :D Ogólnie plaża pomimo niezbyt dużej powierzchni jest w porządku. Jedyny problem pojawia się od ok. godziny 15:30 kiedy to słońce chowa się za drzewami i w nasłonecznieniu pozostaje coraz mniejsza przestrzeń, w efekcie czego na plaży robi się mały ścisk.
Najzabawniejszy widok jest po 17:00,kiedy to słońce nasłonecznia już tylko brzeg morza i wszyscy plażowicze szukają większych kamieni na których siedząc w rządku łapią ostatnie promienie chowającego się słońca. Ogólnie plaża wywarła na mnie pozytywne wrażenie, i z czystym sumieniem mogę ją polecić każdemu. Eh, czemu wakacje trwają tak krótko.
Dodaj komentarz