W tym roku celem naszych wakacji była naturystyczna Chorwacja. Na poszukiwanie kempingu zarezerwowaliśmy sobie trochę czasu. Po wjeździe na wyspę Krk poprzez wspaniały łukowy most (30 kun) zaczęliśmy się rozglądać z a odpowiednim miejscem, oczywiście dla naturystów. Nasz wybór padł całkiem przypadkowo na kamping Konobe znajdujący się 3 km za miejscowością Punat w kierunku na Starą Baśke. Przesądziło o tym chyba dobre oznakowanie przy drodze podobnie jak kampingu w Bunculuka w Baśce. Teraz wiemy że był to dobry wybór, więc postaram się to nieco ubarwić.
Kamping położony jest na zboczu góry i ma 2 części. Jedna jest porośnięta lasem piniowym i przeznaczona dla turystów z namiotami a druga bardziej odsłonięta dla przyczep. Na obozowanie przygotowane są specjalne tarasy pozwalające na równe ustawienie namiotu i całego gospodarstwa. Kamping rozciąga się wzdłuż wybrzeża na długości ok. 500m, ale nie całe jest ono dostępne do plażowania ze względu na strome skałki. Na obu końcach kampingu znajdują się wyjścia, którymi możemy wyjść poza teren i dalej wybrzeżem i szukać sobie małej zatoczki, ale to raczej w ramach zwiedzania niż konieczności. Sam kamping ma sporą żwirową plażę, plażę betonową i mnóstwo małych licznych zatoczek ze żwirówkami. Jest więc gdzie odpoczywać, tym bardziej że ruch na plażach nie jest olbrzymi i każdy znajdzie sobie miejsce dla siebie.
Sanitariaty są trzy, duże, bardzo czyste, sprzątane kilka razy na dzień. Zawsze było mydło w papierowe ręczniki i papier (ten niewymowny). Pryszniców w każdym sanitariacie jest ok. 12 nigdy przez to nie było problemu z korzystaniem z łazienki.
Na terenie znajduje się oczywiście spory sklep, zawsze dobrze zaopatrzony a jedynym mankamentem jest chyba tylko to, że trzeba do niego chodzić pod sporą górkę. Nie każdy jednak uzna to za wadę bo w codziennym lenistwie przyda się trochę ruchu.
Dla posiadaczy łodzi przygotowana jest specjalna rampa do wodowania swoich ulubionych łódek.
Dwie restauracje z widokiem na morze mają odpowiednią ofertę kulinarną, a każdy gość po skończonym posiłku jest częstowany symbolicznym kieliszkiem Rakiji. Polecam także w sprawie dobrego posiłku odwiedzić cudowne knajpeczki w Punacie. Ceny są przystępne i na pewno niższe niż w Krk'u ,gdzie za najprostsze danie trzeba zapłacić min 60 kun/osobę. W Punacie znajduje się także największa marina na Adriatykiem. Idąc nadmorską promenadą możemy zobaczyć sporo ogłoszeń o rejsach po okolicy, możemy także wynająć sami łódkę z przewoźnikiem, który popłynie i pokaże ciekawe zakątki tego wybrzeża. Jest bowiem sporo zatoczek do których dostęp jest możliwy tylko od strony morza.
Na uwagę zasługuje samo położenie Konobe od strony pd. zach. Słońce świeci więc do samego zachodu pozwalając na długie opalanie i morskie kąpiele w promieniach zachodzącego słońca. Po kąpieli w morzu oczywiście należałoby się obmyć z soli morskiej. W głównych miejscach kampingu są więc zamontowane prysznice.
Na minus trzeba zaliczyć brak możliwości zaparkowania samochodu bezpośrednio przy namiocie i niektóre nasłonecznione miejsca. Warto dlatego zainwestować sobie w daszek osłaniający przed nadmiernym słońcem.
Mogę śmiało polecić ten kamping wszystkim naturystom. W recepcji i przy bramie wisi nasza flaga a naszych rodaków można było policzyć na palcach u ręki. Przeważali oczywiście Niemcy, Austriacy, Słoweńcy a w sierpniu także sporo Włochów. Może jednak warto to zmienić?