Raporty



Bunculuka | Krk | #10

Bunculukę odwiedziliśmy w tym roku przełom lipiec-sierpień. Trudno było znaleźć zacienione miejsce na postwienie przyczepy. Pododa doskonała. Woda na początku pobytu 23 stopnie, ostaniego dnia pobytu 27. Był taki hobbista co mierzył. Był to 4 rok z rzędu na tym campie. Ceny idą sukcesywnie w górę, a regulamin nie przestrzegany. Obsługa przestała zwracać uwagę na tekstylnych, których coraz więcej na plaży i terenie campu. W poprzednich latach ratowinik dyskretnie wypraszał z plaży tych co nie stosowali się do wyraźnych inforamcji na planszach - czyli bez gaci. Widoki przecudne. Sanitariaty potwierdzam na najwyższym poziomie. Co ciekawe płacąc za pobyt kartą zapytany w jakiej walucie wybrałem zł i tak też zapłaciłem. Doba pobytu 2 osoby, przyczepa wyniosło: 175,48 zł. Na szczęście nie trafilismy na okesz silnego wiatru, który dokuczał w latach poprzednich. Mam wrażenie, że jeszcze pare lat i słoweńcy przerobią Bunculukę na tekstylną. Dlatego też po 6 nocach przenieśliśmy się na Ulikę. Tu pozytywne wrażenia i wprzyszłym roku chyba zaczniemy od Uliki. Co prawda do Poreca trzeba było dotrzeć samochodem (7km). Warto zwiedzić Bazylikę św. Eurfrazjusza. Co do baseny byłem swiadkiem wypraszania osób w tekstyliach. Było ogólnie super. Dokuczały z rana mewy, które od 6:30 głośno się "smiały", ale to taki folklor. Cena za nasz zestaw 152,45/doba. Mieszkańcy Uliki tworzą bardzo miłą atmosferę. Życzliwi, uśmiechnięci. Nasi sąsiedzi Austrujacy, Włosi, Niemcy, Czesi. Brakowało nam tego w Bunculuce, a było miło w latach poprzednich.

Krk | #9

Byłem w lipcu na wyspie KRK w miejscowości Krk, są tam trzy kempy - Jezevac, Bor i Krk, który jest ex naturystycznym Politinem. Oficjalnej plaży FKK nie ma, ale za miejską plażą, która jest przy kempie Jezevac / konobie Karaka, idzie się kilkadziesiąt metrów dalej na skałki i każdy plażuje, jak chce. Byli więc tekstylni, toplesowi, półnaturystyczni (tylko tyłki, po obrocie wciągamy gatki) i naturystyczni. Pierwsza "dzika" zatoczka za miejską w ogóle była w 90% opanowana przez FKK, ale byli na niej też kompletnie odziani. Więc summertime77, jak chcesz, to taka plaża może służyć dla plażujących w każdej postaci, w ogóle super jest takie naturalne przemieszanie bez robienia ceregieli w plaże "specjalistyczne".
Taka mała dygresja:
ostatniego dnia, znalazłem sobie najfajniejszą miejscówkę, za zatoczką FKK - i podczas któregoś z rzędu wychodzenia z wody zauważyłem pana, który robił sobie "krajobrazowe" zdjęcia, tuż przed naciśnięciem przycisku błyskawicznie kierował aparat w stronę zatoczki i po pstryknięciu wracał do położenia "na morze". Zacząłem podchodzić, pan zaczął mościć się w krzakach, ja wtedy do niego "Helo, so, nice view?". Trzeba było widzieć tego raka i prędkość oddalenia ...

Autor: pioterDodaj swój raport

Bunculuka | Krk | #7

Witam.
Raport jest zlepkiem kilku moich wypowiedzi an forum wiec proszę o
wyrozumiałość


My na tym campie bylismy 15-20 sierpnia i porownujac go z nasza,
ulubiona Ulika wypadl blado. Na plazy duuuuzo ludzi w ciuchach. Na
campie moim zdaniem wiekszsc porusza sie w odzieniu lub jego czesciach.
Do sklepu jest zakaz wchodzenia nago co mi utrudnialo plazowanie gdyz
musialem zabierac jakies szorty. Znaki o ciszy nocnej i regulamin raz
podaja 23 a innym razem 24 co i tak jest pozno ale i to w realu
okazywalo sie fikcja. Kazdego dnia imprezy, smiechy, popijawy konczyly
sie srednio kolo 1-2 w nocy. Sanitariatow malo, prusznicy baaaaaaaardzo
malo. Na Ulice nigdy nie widzialem zajetej polowy prysznicy czy
sanitariatow a tam w godzinach "szczytu" zawsze stalismy w upokarzajacej
kolejce. Malo smietnikow. Camp jest urokliwie polozony ale niestety
autem blisko dojechac sie nie da wiec rozpakowanie i pakowanie trwa dosc
dlugo. Masakryczna walka o miejsca parkingowe, rezerwowanie trojkatem
itd - to nie dla mnie. Bylismy w lasku za wyschnietym strumykiem blisko
kortow tenisowych praktycznie na samym dole pod figowym drzewkiem. Na
wyzsze parcele wstep dosc trudny, zwlasza wieczorem. Do ubikacji spory
kawal wiec niestety codziennie widzielismy i slyszelismy sikajacych po
krzakach ludzi. Kilkuletnia Wloszka samodzielne wchodzenie przeplacila
rozcieta glowa i wielkim plastrem na czole oraz otarciami na rekach.
Nasza 4-latka ktora jest calkiem zaradna nawet na ten najniszy poziom
miala trudnosc z wchodzeniem. Za dobe w szczycie placilismy kolo 130pln
(2 osoby + dziecko, namiot, auto). Bylismy biala astra kombi CT
zaparkowana na dolnym parkingu przy samej plazy.
Widok z plazy jest kapitalny, woda krystalicznie czysta.

W kestii ciszy nocnej to lubie normalnosc i zdrowe proporcje. Skoro
cisza zaczyna sie nawet dosc pozno o 24-tej to niech tak bedzie. Ale
skoro do 2 sa glosne smiechy, pijackie przyspiewki itd to juz zaczyna mi
to przeszkadzac. Nie bylo to z knajpy przy plazy tylko z "naszego lasku"
i gdzies po drugiej stronie kortow w okolicy toalet. Niewazne, bylo,
minelo, wyspalismy sie na Ulice. Plaze sa piekne i to jest bezapelacyjne
z tym ze tak zartobliwie piszac to i tak wiekszosc czasu spedzanego na
plazy mialem zamkniete oczy. Woda kapitalna, czysta, swietnie sie
plywalo. To, ze nie ma basenu jestem w stanie przebolec i zrozumiec ale
praktycznie brak placu zabaw dla dzieciakow to juz niestety nie. Na
Ulice poznalismy sympatycznych ludzi z Warszawy z dziecmi ktorzy
mieszkali w glebi ladu w okolicy Porecia. Dojezdzali na plaze jednego
dnia na Ulike a drugiego na Valalte placac po 25kn za wstep osoby
doroslej. Bardziej im odpowiadala Ulika a o przewadze slodkiej wody nad
slona w basenie dla dzieci chyba nie nalezy zbytnio dywagowac ...
Chcemy miec porownanie wiec zapewne nastepnym razem i Valalte zaliczymy
i moze cos innego choc mniemam, ze i Bunculuka kiedys nas jeszcze ugości.
Tak czy inaczej dziekuje za polecenie tego miejsca. Warte bylo odwiedzin
o czym moze swiadczyc fakt, ze bylismy tam 5 dni a planowalismy moze z
3. Miejsce pod figowym drzewkiem bylo kapitalne a i na plaze blisko.
Do sklepu tez zwyklem chodzic ubrany, opasany recznikiem itd ale raz
przytrafilo mi sie na Bunculuce, ze "zle sie zachowalem" i zaslaniajac
sie torba chcialem mlodej kupic cos do picia. Zostalem wyproszony. Bedac
na campie naturystycznym chce czuc sie wolny i nie lubie jak ktos mi
kaze sie ubrac przed wejsciem do sklepu polozonego 20 metrow od plazy na
terenie tegoz campu FKK.

Raz jeszcze. Bunculuka jest OK, widoki z plazy w porownaniu z Istria sa
przepiekne ale jak dla mnie przy Ulice ten camp wypada blado. Cieszymy
się, ze tu bylismy i zapewne kiedys jeszcze zawitamy.

Autor: summer.time.77Dodaj swój raport

Bunculuka | Krk | #6

Nasz pobyt na Bunculuce niestety też już dobiegł do końca.

Pozdrowienia dla wszystkich polskich naturystów, którzy byli na tym kempingu w połowie lipca lub tam jeszcze przebywają - szczególnie dla uczestników "plażowej rundki" w czwartkowy wieczór 15. lipca.

Bunculuka to bardzo fajny kemping, szczególnie ze względu na jego położenie. Nie będę się rozpisywał na temat jego zalet - na ten temat napisano tu już wiele.
Dodam tylko, że poza plażowaniem warto się tam wybrać się na małą wędrówkę. Chyba najpiękniejszy szlak prowadzi przez kanion Vela Vrzenica (dojście czerwonym szlakiem wzdłuż brzegu do zatoki Vela Vrzenica, potem żółtym w górę). Fajna jest też droga do zatok Vela Luka i Mala Luka. Na wędrówkę trzeby koniecznie zabrać duży zapas wody do picia.
Mapę szlaków turystycznych wokół Baski można za darmo dostać w informacji turystycznej w centrum miejscowości.

Dwa słowa o tym, co nam się w Bunculuce nie podobało:
1. Wiele osób porusza się po kempingu w strojach kąpielowych - pomimo, że regulamin wyraźnie mówi, że na kempingu należy przebywać nago. Obsługa kempingu nie zwraca nikomu uwagi. Po naszych interwencjach wywieszono w pobliżu łazienek wielojęzyczne afisze, przypominające o tym punkcie regulaminu.
2. Podobnie regulamin kategorycznie zabrania też pozostawiania na plaży swoich rzeczy bez nadzoru. Pomimo to wielu kempingowiczów rezerwuje sobie ręcznikami lub matami miejsce na plaży pozostawiając te rzeczy na wiele godzin niepotrzebnie rozwinięte na plaży. W godzinach popołudniowych jest tak ok. jednej trzeciej tej dość plaży zajęte przez puste ręczniki. Ludzie, którzy dopiero po południ przychodzą na plażę, muszą sobie szukać jakiejś szczeliny pomiędzy tymi pustymi matami i ręcznikami. Obsługa nie usuwa nawet rzeczy pozostawionych na plaży na noc, chociaż regulamin wyraźnie o tym mówi.

Bunculuka | Krk | #5

Spędziliśmy na camp 12 dni. Zaznaczam, że byliśmy tam pierwszy raz. Przez 8 dni byliśmy jedynymi polakami. Na początku rzuca się w oczy niesamowita życzliwość i przemiła atmosfera. Wszyscy się pozdrawiają i uśmiechają. Camping jest wielopoziomowy. Założenie było takie, że z przed przyczepy ma być widoczna zatoka. W połowie czerwca nie było jeszcze tłoku i był komfort w poszukiwaniu miejsca. Towarzystwo międzinarodowe. Niemcy, Włosi i Słoweńcy. Rozstawiliśmy się w miescu co na planie jest oznaczone jako punkt widokowy. Do plaży trzeba było zejść z górki. Waruki sanitarne na wysokim poziomie. Zainstalowne nawet małe sedesiki dla dzieci z umywalkami na pioziomie ich wzrostu. Czysto i sprzątane na bieżąco przez bardzo miłe usmiechnięte panie. Na terenie jest sklep z podstawowymi artykułami (można płacić kartą - 100kun = 55,9zł). Jest budka z pieczywem, restauracja i barek piwny. Wszystko zlokalizowane w dolnej części campu czyli blisko plaży. Plaża kamienista z otoczaków. Do wejścia do wody wskazane obuwie takie przylegające do stopy. Typ chodaków nie zdawał egzaminu, bo woda wpływała wraz z drobnym żwirkiem pod stopy. Można nabyć takie buciki w Baśce za cenę 30 kun. Plaża jest dyskretnie nadzorowana przez uśmiechniętych pracowników wyróżnia ich służbowy ubiór (żółta koszulka polo). Było bardzo bezpiecznie. Wejście od strony Baśki dla plażowiczów z zewnątrz za opłatą 15 kun. Jest gdzie pospacerować. Jeteśmy tak zadowoleni, że koniecznie musimy jeszcze tam pojechać. Do podłączenia do prądu potrzebna wtyczka w trzema bolcamy (podobna do siłowej). Można też nabyć w recepcji przejściówkę za 100 kun lub wypożyczyć za 10 kun/doba. Dostęp do internetu w recepcji 25 kun 1 godzina. Wykupuje się hasło i można realizować wielokrotnie do wyczerpania limitu 1 godziny. Można też łączyć się ze swojego laptopa (po wykupienu hasła), ale zasięg w obrębie recepcji.

Strony