W Bronisławowie są tak na prawdę dwa miejsca gdzie można poplażować nago.
Jedno (będe je nazywał miejscem A) znajduje się na prawo od ujęcia wody a
drugie (Nazwe ję B ) na lewo.
Zacznę od tego że mogliście nie znaleźć plaży ponieważ ilość osób je
odwiedzających nie jest przytłaczająca i bywa tak że nie ma tam nikogo.
Więc mogliście na niej być nawet o tym nie wiedząc. :-)
Niestety, bywa tak że jak przyjeżdzamy na plaże to jesteśmy tam zupełnie
sami. Z tąd zresztą mój pomysł aby to miejsce (miejsca) rozpropagować.
Miejsce A - jest bardziej ciche i odludne, jest też o wiele większe. Aby
się tam dostać należy, dojeżdzając do ujęcia wody w Bronisławowie udać się
drogą z betonowych płyt ( po prawej stronie asfaltu stojąc twarzą na
wschód ) w kierunku stawu hodowlanego. Na końcu drogi z płyt betonowych
jest mały parking.
Zostawiamy tu samochód i dalej już na pieszo.
Mijamy staw po jego lewej stronie i wędrujemy pomiędzy choinkami po
piasku. Po jakichś 10 minutach jesteśmy już na miejscu. Można tu znaleźć
wiele miejsc na rozłożenie koca.
Obszar jest na tyle duży i pusty że kilka razy robiliśmy sobie spacery po
okolicy i nie natknęliśmy się na nikogo.
Drobną wadą tego miejsca jest to, że spokojniej jest na części grobli od
strony małego jeziorka (niestety nieco już wyschłego). Od strony zalewu
bywa różnie, czasem trafiają się odziani plażowicze, czasem wędkarze,
przez co możemy mieć troche dalej do wody. Jednak są to sporadyczne
przypadki i Generalnie prawie zawsze jak tam byliśmy to bez problemu można
znaleźć dla siebie miejsce.
Miejsce B - To otwarta plaża na lewo od Bronisławowa. Samochód zostawiamy
na dużym parkingu przy polu namiotowym w Adamowie.
Z pola namiotowego idziemy tak jak wszyscy na plażę ale nie lądujemy na
początku plaży tylko idziemy w lewo około 1000m.
(Zamiast piasku i plaży można wybrać ścieżkę prowadzącą wzdłuż ściany lasu
ale trudniej się wtedy zorientować gdzie wyjść). Idąc więc w lewo wzdłuż
brzegu pierwsza plaża powinna się skończyć po około 400 metrach. Potem
wzdłuż brzegu są zarośla. Idziemy dalej, kiedy się skończą zarośla pojawi
się kolejna plaża o długości około 100 m. Mijamy ją i następne po niej
krzaczki. Chiociaż już tutaj pomiędzy krzaczkami jest na tyle ustronnie że
można sobie znaleźć miłe miejsce. Jednak jeśli udamy się dalej jest
kolejna plaża i na niej właśnie można sie opalać, można też pójść jeszcze
dalej wzdłuż brzegu i pomiędzy choinki i krzaczki i tam znaleźć sobie
bardziej odizolowane miejsce.
Wadą tego miejsca jest to że plaża jest troche na "wyścigi". Jeśli pierwsi
będą naturyści to tego dnia jest to naga plaża ale jeśli przyjdą rano
babcie z wnuczkami z okolicznych wsi i inni kostiumowi opalacze to już
jest po zabiegu i trzeba wtedy albo iść na plażę A albo szukać miejsca
jeszcze troszkę dalej. Jest też troche ciekawskich, wędkarzy.. Ogólnie
panuje tu nieco większy ruch (szczególnie w weekend) niż na plaży A.
Kilka razy byliśmy tu w dzień powszedni, wtedy sprawa ma się już dużo
lepiej jednak dalej to nie ta sama cisza co na plaży A.