Bronisławów | #3
W Bronisławowie są tak na prawdę dwa miejsca gdzie można poplażować nago.
Jedno (będe je nazywał miejscem A) znajduje się na prawo od ujęcia wody a
drugie (Nazwe ję B ) na lewo.
Zacznę od tego że mogliście nie znaleźć plaży ponieważ ilość osób je odwiedzających nie jest przytłaczająca i bywa tak że nie ma tam nikogo. Więc mogliście na niej być nawet o tym nie wiedząc. :-) Niestety, bywa tak że jak przyjeżdzamy na plaże to jesteśmy tam zupełnie sami. Z tąd zresztą mój pomysł aby to miejsce (miejsca) rozpropagować.
Miejsce A - jest bardziej ciche i odludne, jest też o wiele większe. Aby się tam dostać należy, dojeżdzając do ujęcia wody w Bronisławowie udać się drogą z betonowych płyt ( po prawej stronie asfaltu stojąc twarzą na wschód ) w kierunku stawu hodowlanego. Na końcu drogi z płyt betonowych jest mały parking.
Zostawiamy tu samochód i dalej już na pieszo.
Mijamy staw po jego lewej stronie i wędrujemy pomiędzy choinkami po piasku. Po jakichś 10 minutach jesteśmy już na miejscu. Można tu znaleźć wiele miejsc na rozłożenie koca.
Obszar jest na tyle duży i pusty że kilka razy robiliśmy sobie spacery po okolicy i nie natknęliśmy się na nikogo.
Drobną wadą tego miejsca jest to, że spokojniej jest na części grobli od strony małego jeziorka (niestety nieco już wyschłego). Od strony zalewu bywa różnie, czasem trafiają się odziani plażowicze, czasem wędkarze, przez co możemy mieć troche dalej do wody. Jednak są to sporadyczne przypadki i Generalnie prawie zawsze jak tam byliśmy to bez problemu można znaleźć dla siebie miejsce.
Miejsce B - To otwarta plaża na lewo od Bronisławowa. Samochód zostawiamy na dużym parkingu przy polu namiotowym w Adamowie. Z pola namiotowego idziemy tak jak wszyscy na plażę ale nie lądujemy na początku plaży tylko idziemy w lewo około 1000m. (Zamiast piasku i plaży można wybrać ścieżkę prowadzącą wzdłuż ściany lasu ale trudniej się wtedy zorientować gdzie wyjść). Idąc więc w lewo wzdłuż brzegu pierwsza plaża powinna się skończyć po około 400 metrach. Potem wzdłuż brzegu są zarośla. Idziemy dalej, kiedy się skończą zarośla pojawi się kolejna plaża o długości około 100 m. Mijamy ją i następne po niej krzaczki. Chiociaż już tutaj pomiędzy krzaczkami jest na tyle ustronnie że można sobie znaleźć miłe miejsce. Jednak jeśli udamy się dalej jest kolejna plaża i na niej właśnie można sie opalać, można też pójść jeszcze dalej wzdłuż brzegu i pomiędzy choinki i krzaczki i tam znaleźć sobie bardziej odizolowane miejsce.
Wadą tego miejsca jest to że plaża jest troche na "wyścigi". Jeśli pierwsi będą naturyści to tego dnia jest to naga plaża ale jeśli przyjdą rano babcie z wnuczkami z okolicznych wsi i inni kostiumowi opalacze to już jest po zabiegu i trzeba wtedy albo iść na plażę A albo szukać miejsca jeszcze troszkę dalej. Jest też troche ciekawskich, wędkarzy.. Ogólnie panuje tu nieco większy ruch (szczególnie w weekend) niż na plaży A.
Kilka razy byliśmy tu w dzień powszedni, wtedy sprawa ma się już dużo lepiej jednak dalej to nie ta sama cisza co na plaży A.
Zacznę od tego że mogliście nie znaleźć plaży ponieważ ilość osób je odwiedzających nie jest przytłaczająca i bywa tak że nie ma tam nikogo. Więc mogliście na niej być nawet o tym nie wiedząc. :-) Niestety, bywa tak że jak przyjeżdzamy na plaże to jesteśmy tam zupełnie sami. Z tąd zresztą mój pomysł aby to miejsce (miejsca) rozpropagować.
Miejsce A - jest bardziej ciche i odludne, jest też o wiele większe. Aby się tam dostać należy, dojeżdzając do ujęcia wody w Bronisławowie udać się drogą z betonowych płyt ( po prawej stronie asfaltu stojąc twarzą na wschód ) w kierunku stawu hodowlanego. Na końcu drogi z płyt betonowych jest mały parking.
Zostawiamy tu samochód i dalej już na pieszo.
Mijamy staw po jego lewej stronie i wędrujemy pomiędzy choinkami po piasku. Po jakichś 10 minutach jesteśmy już na miejscu. Można tu znaleźć wiele miejsc na rozłożenie koca.
Obszar jest na tyle duży i pusty że kilka razy robiliśmy sobie spacery po okolicy i nie natknęliśmy się na nikogo.
Drobną wadą tego miejsca jest to, że spokojniej jest na części grobli od strony małego jeziorka (niestety nieco już wyschłego). Od strony zalewu bywa różnie, czasem trafiają się odziani plażowicze, czasem wędkarze, przez co możemy mieć troche dalej do wody. Jednak są to sporadyczne przypadki i Generalnie prawie zawsze jak tam byliśmy to bez problemu można znaleźć dla siebie miejsce.
Miejsce B - To otwarta plaża na lewo od Bronisławowa. Samochód zostawiamy na dużym parkingu przy polu namiotowym w Adamowie. Z pola namiotowego idziemy tak jak wszyscy na plażę ale nie lądujemy na początku plaży tylko idziemy w lewo około 1000m. (Zamiast piasku i plaży można wybrać ścieżkę prowadzącą wzdłuż ściany lasu ale trudniej się wtedy zorientować gdzie wyjść). Idąc więc w lewo wzdłuż brzegu pierwsza plaża powinna się skończyć po około 400 metrach. Potem wzdłuż brzegu są zarośla. Idziemy dalej, kiedy się skończą zarośla pojawi się kolejna plaża o długości około 100 m. Mijamy ją i następne po niej krzaczki. Chiociaż już tutaj pomiędzy krzaczkami jest na tyle ustronnie że można sobie znaleźć miłe miejsce. Jednak jeśli udamy się dalej jest kolejna plaża i na niej właśnie można sie opalać, można też pójść jeszcze dalej wzdłuż brzegu i pomiędzy choinki i krzaczki i tam znaleźć sobie bardziej odizolowane miejsce.
Wadą tego miejsca jest to że plaża jest troche na "wyścigi". Jeśli pierwsi będą naturyści to tego dnia jest to naga plaża ale jeśli przyjdą rano babcie z wnuczkami z okolicznych wsi i inni kostiumowi opalacze to już jest po zabiegu i trzeba wtedy albo iść na plażę A albo szukać miejsca jeszcze troszkę dalej. Jest też troche ciekawskich, wędkarzy.. Ogólnie panuje tu nieco większy ruch (szczególnie w weekend) niż na plaży A.
Kilka razy byliśmy tu w dzień powszedni, wtedy sprawa ma się już dużo lepiej jednak dalej to nie ta sama cisza co na plaży A.
Dodaj komentarz