Witam.
Jestem częstym bywalcem nad zalewem Nakło-Chechło (nazywanym po prostu 'Chechło'). Bardzo
często przejeżdżam na rowerze obok tamtejszej plaży naturystycznej, czasami bywam także na owej plaży N, tylko czasami gdyż, moim zdaniem, miejsce to jest dalekie od 'ideału' plaży
naturystycznej. Przejeżdżam obok, gdyż chcąc objechać (lub obejść) zalew dookoła nie ma innej drogi (ścieżki) niż ta przy samej plaży N. Z tego też powodu ścieżką przy samej plaży
przechodzi ciągle mnóstwo ludzi, do tego dochodzą ci, którzy w to miejsce przychodzą tylko
po to, aby 'zerknąć' na plażę. Chociaż jest ona oddzielona od ścieżki ogrodzeniem z patyków, gałęzi, suchej trzciny itp. można bez trudu dojrzeć co 'dzieje się' na plaży. Podglądacze
zjawiają się także od strony wody, podpływając na różnych sprzętach pływających na kilka
metrów od brzegu. Do tego plaża jest usytuowana na brzegu niewielkiej zatoczki, a
przeciwległy brzeg znajduje się jedynie ok. 150 metrów od plaży N. Owy przeciwległy brzeg
jest bardzo często wykorzystywany przez podglądaczy z lornetkami i aparatami
fotograficznymi. Z powyższych powodów niektórzy (jak i ja) mogą poczuć się jakby wystawieni
'na pokaz' podglądaczom.
Bardziej swobodnie można czuć się jedynie przed lub po sezonie letnim w godzinach rannych i
wczesnych południowych, kiedy to nad zalewem nie ma jeszcze wielu ludzi.
Będąc kiedyś na plaży rozmawiałem z młodym mężczyzną, który przyjechał tam pierwszy raz,
sam, na rekonesans, chciał następnym razem przyjechać z narzeczoną, ale do plaży się
zniechęcił, bo jak twierdził, nieco wcześniej, w ciągu pół godziny, otrzymał dwie propozycje
'pójścia w krzaczki' z facetem. O gejowskich zapędach na tej plaży słyszałem też nie raz z
innych źródeł. Sam kilka razy widziałem facetów masturbujących się przy samej ścieżce, przy
plaży, którzy wyraźnie robili to celowo, aby ktoś ich zobaczył.
Jeśli chodzi o frekwencję, to w tygodniu jest najczęściej kilka lub kilkanaście osób,
niekiedy ponad dwadzieścia, w upalne letnie weekendy czasami ok. 50.
Plaża jest ok 100 metrów długa i szeroka tylko na ok. 3 do 5 metrów. (jeśli ktoś twierdzi,
że przychodzi tam ponad 100 osób, wtedy na jedną osobę przypadałby jeden metr z długości
plaży!).
Podział płci wygląda przeciętnie tak: 95% mężczyzn, 5% kobiet. Najczęściej jest to jednak
100% mężczyzn, których średni wiek wynosi chyba około pięćdziesiątki.
Aby być obiektywnym napiszę też, że widuję czasami jakąś kobietę, raz nawet były 4 Panie (i
ok. 40 facetów), była też kilka razy jedna lub dwie pary z dziećmi, rzadko zdarza się, że
przyjdą jakieś młodsze osoby. W przedstawionej sytuacji nie dziwię się, że na tę plażę nie
chce pójść moja wybranka, bo i sam tam zjawiam się niechętnie.
Woda w zalewie jest czysta, dno piaszczyste, jest to niewątpliwą zaletą w śląskich
realiach, niestety chyba tylko jedyną zaletą tej plaży. Nie mniej jednak zachęcam do
korzystania z tej plaży prawdziwych naturystów i przede wszystkim naturystki, młodzież i
rodziny, może w ten sposób uda się tę plażę odmłodzić i zachęcić do plażowania kobiety, aby
stała się ona bardziej atrakcyjna i przyjazna naturystom.
Przesyłam też zdjęcia. Na zdjęciu satelitarnym (pochodzi z Internetu) zaznaczyłem miejsce w
którym znajduje się plaża N i odkąd dokąd sięga (kolor zielony), zaznaczyłem też pole
namiotowe oraz parkingi w pobliżu zalewu (jednak w upalny letni weekend, jeśli nie
przyjedziemy wczesnym rankiem nie ma co liczyć na miejsce na tych parkingach!), widać też
fragment drogi (908) pomiędzy Tarnowskimi Górami a Miasteczkiem Śląskim. Niebieską kropką
zaznaczyłem miejsce z którego wykonano zdjęcia widokowe na plażę N znajdującą się na
przeciwległym brzegu, na jednym z nich także zaznaczyłem dokładnie zasięg plaży. Jedno
zdjęcie przedstawia wejście na plażę naturystyczną (w jego prawej części) i jej ogrodzenie,
oraz ścieżkę biegnącą obok plaży (w lewej części zdjęcia). Zdjęcia wykonano dn. 17.04.2007 w
południe. W tym też czasie na plaży było 10 mężczyzn i 1 kobieta.
Pozdrawiam serdecznie